Za mało miejsc, zła widoczność i trudna dostępność - to tylko część problemów, z którymi borykać muszą się niepełnosprawni kibice na piłkarskich mistrzostwach świata w RPA. FIFA rozkłada ręce i podkreśla, że odpowiedzialny jest za to Komitet Organizacyjny.
"FIFA nie dotrzymała obietnic i nie zadbała o to, by osoby niepełnosprawne czuły się swobodnie w czasie mundialu. Liczba miejsc jest niewystarczająca, a co jeszcze gorsze - te, które zostały przeznaczone dla nas, zostały sprzedane komu innemu" - powiedział prezes Związku Niepełnosprawnych QASA Ari Seiris.
Zarzuty odpiera natomiast FIFA. "Za liczbę miejsc odpowiedzialny jest Komitet Organizacyjny. Dodatkowe siedzenia to również wzrost kosztów, stąd miasta niechętnie w nie inwestowały" - napisano w oficjalnym oświadczeniu.
Seiris nie wierzy jednak takim zapewnieniom. "Już w trakcie planowania nie zostały wypełnione normy, które mówią, że pół procenta wszystkich miejsc na stadionie powinny być przeznaczone dla osób niepełnosprawnych. Według tych wyliczeń stadion w Durbanie powinien mieć 320 miejscówek przeznaczonych dla kibiców na wózkach inwalidzkich, a jest ich tylko 88" - podkreślił Seiris.
Piłkarskie mistrzostwa świata po raz pierwszy rozgrywane są w Afryce.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.