Bądźmy tolerancyjni, ale i rozumni, w odpowiedzi demonstrujmy swój pogląd na małżeństwo i rodzinę jako związek kobiety i mężczyzny
Tak powiedział abp Kazimierz Nycz odnosząc się do zaplanowanej na 17 lipca parady EuroPride w Warszawie. Metropolita warszawski zachęca, by nie bać się zarzutu „nienowoczesności” i podkreśla, że nie potrzebujemy swoistej „edukacji” przez paradę na temat modelu rodziny.
Abp Nycz zwrócił uwagę, że europejskie parady gejów i lesbijek – jak uczy doświadczenie innych krajów, gdzie się one odbyły – są zazwyczaj pierwszym krokiem ku uznaniu związków partnerskich a potem adopcji dzieci przez te związki. - A na to Kościół mówił i zawsze będzie mówił „nie” – podkreślił metropolita warszawski. Wyraził swój podziw dla stowarzyszeń, organizacji i fundacji ludzi świeckich, które w odpowiedzi na paradę podkreślają rolę rodziny, rolę taty i mamy w rodzinie. - I za to trzeba tym wszystkim, którzy tak to postrzegają, być wdzięcznym – dodał.
- Parada pewnie będzie w Warszawie, ale nikt nam nie może kazać, by ją popierać, promować, sponsorować, nikt nam nie może nakazać, byśmy w niej uczestniczyli – przypomina arcybiskup. - Bądźmy tolerancyjni, ale bądźmy też rozumni. A przy okazji demonstrujmy swój pogląd na małżeństwo i rodzinę, tradycyjne, sprawdzone rozumienie małżeństwa i rodziny jako związku mężczyzny i kobiety – zachęca hierarcha, dodając, że nie należy się bać zarzutu nienowoczesności. - To, co nam postmodernistyczny świat proponuje jako nowoczesne i jedynie słuszne rozwiązania, na szczęście nie jest miarą prawdziwego postępu ludzkości – podkreślił abp Nycz.
EuroPride odbędzie się w Warszawie w dniach 9-18 lipca. Po raz pierwszy tego typu imprezę organizuje się w Polsce i Europie Wschodniej. Do tej pory parady odbywały się m.in. w Londynie, Paryżu, Madrycie, Amsterdamie, Kopenhadze, Oslo i Rzymie. Szacuje się, że do stolicy może przyjechać ok. 20 tys. uczestników. Choć władze Warszawy wyraziły zgodę na paradę, to jednak nie wsparły jej finansowo. Wiele organizacji, nie tylko kościelnych, ale również osób prywatnych, wyraziło sprzeciw wobec organizacji tego wydarzenia w Polsce.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.