Dwa tysiące ludzi ewakuowano w Mołdawii z powodu powodzi, do której doszło, gdy rzeka Prut wystąpiła z brzegów na zachodzie kraju - poinformowały w środę władze.
W miejscowości Nemteni powódź zniszczyła około 100 domów. Trwa budowa nowego wału przeciwpowodziowego, który ma ochronić pozostałe budynki przed zalaniem. W sąsiedniej miejscowości Cotul Morii ewakuowano dwa tysiące ludzi.
Premier Vlad Filat był w środę na terenach, gdzie wystąpiła powódź i obiecał pomoc mieszkańcom zalanych terenów.
Według meteorologów w najbliższych dniach poziom Prutu będzie się dalej podnosił.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".