Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski podkreślił, że poniedziałkowa decyzja Szwajcarów o niewydaniu Romana Polańskiego Stanom Zjednoczonym "budzi zadowolenie i radość". Bromski zapewnił, że polskie środowisko filmowe nie odwróci się od Polańskiego.
Szwajcarskie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało w poniedziałek, że Szwajcaria nie wyda Romana Polańskiego USA oraz że uchylono ograniczenie wolności stosowane wobec reżysera.
Bromski przypomniał w rozmowie z PAP, że Polański jest członkiem Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
Jak zaznaczył prezes stowarzyszenia, mimo radości z powodu poniedziałkowej decyzji, filmowcy "nie mogą zapominać o tym, że siedemdziesięcioparoletniego człowieka trzymano w zamknięciu przez dziesięć miesięcy", że "zabrano mu dziesięć miesięcy życia".
"Jesteśmy rozgoryczeni, że to tak długo trwało" - podkreślił Bromski.
Jego zdaniem, aresztowanie i ograniczenie wolności były dla Polańskiego "traumatycznym przeżyciem".
"Przede wszystkim był odcięty od rodziny, od swoich dzieci - jeszcze małych. Nie znał swojej przyszłości. Nie wiadomo było, czy go nie wydadzą do Stanów Zjednoczonych" - mówił prezes SFP.
Powiedział, że nie spodziewa się przypadków, że jacyś artyści ze środowiska filmowego nie będą chcieli po sprawie aresztowania współpracować z Polańskim.
Ekstradycji Romana Polańskiego domagały się władze USA, które oskarżają reżysera o seks z nieletnią w 1977 roku.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.