Rada Federacji, izba wyższa rosyjskiego parlamentu, zaaprobowała w poniedziałek nową ustawę rozszerzającą uprawnienia Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), następczyni radzieckiego KGB.
Ustawy tej domagał się prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, a krytykowali ją obrońcy praw człowieka i opozycja.
Za ustawą w Radzie opowiedziało się 121 senatorów, tylko przewodniczący Siergiej Mironow był jej przeciwny.
Mironow, szef nominalnie opozycyjnej centrolewicowej partii Sprawiedliwa Rosja, faktycznie popierającej działania Kremla, tłumaczył, że ustawa pozwala FSB na zbyt dowolne działania.
Nowa regulacja pozwala FSB wezwać i ostrzec osoby podejrzewane o to, że "stwarzają warunki lub tworzą przyczyny do popełnienia przestępstwa". Obywatele, którzy nie podporządkują się poleceniu lub ostrzeżeniu pracownika FSB, będą podlegać karom grzywny od 500 do 50 tys. rubli (13 do 1300 euro) lub aresztu do 15 dni.
Według zwolenników nowego prawa, ustawa będzie odstraszać przed popełnianiem przestępstw.
Projekt ustawy był krytykowany zarówno przez rosyjską opozycję, jak i organizacje praw człowieka, obawiające się, że pozwoli ona na przetrzymywanie przez FSB ludzi w areszcie bez wyroku sądu. Jej przeciwnicy uważają, że zmiany w prawie mogą zostać użyte do zatrzymywania działaczy opozycji i niezależnych dziennikarzy, a także do udaremnienia przeprowadzania demonstracji i protestów.
"Będziemy protestować przeciwko tej ustawie, która narusza nasze konstytucyjne prawa" - powiedziała szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej, 82-letnia Ludmiła Aleksiejewa.
"Ta ustawa jest ciosem w społeczeństwo obywatelskie" - uważa Lew Ponomariow, lider Ruchu na rzecz Praw Człowieka.
Zdaniem Borysa Niemcowa, byłego wicepremiera Rosji i opozycyjnego liberała, "ustawa jest skierowana przeciwko opozycji". "To jest drakońskie prawo, które nie ma precedensu w świecie i kojarzy się z naszą represyjną przeszłością" - ocenił.
Aby ustawa weszła w życie, potrzebny jest jeszcze podpis prezydenta Miedwiediewa.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.