Niemiecki dziennik "Bild" ustalił, że partie tworzące rząd w Berlinie (CDU/CSU-SPD) chcą w procesie ratyfikacji rozwodnić unijną dyrektywę gazową, która jest niekorzystna dla Nord Stream 2, budowanego gazociągu z Rosji do Niemiec.
Dyrektywa gazowa UE, która została znowelizowana w tym roku, zakłada, że operator gazociągu musi być niezależny od dostawcy gazu. Zmiana obejmuje też firmy spoza Wspólnoty, czyli m.in. rosyjski Gazprom. "Powoduje to, że eksploatacja Nord Stream 2 w warunkach rosyjskich jest właściwie niemożliwa" - przypomina w środę ten najpoczytniejszy niemiecki dziennik.
Dyrektywa nie obejmuje gazociągów, których budowa została ukończona przed 23 maja 2019 roku. Ten właśnie zapis został jednak usunięty z projektu ustawy ratyfikacyjnej, przygotowanego przez partie tworzące niemiecki rząd. Słowo "ukończone" zamieniono tam na "trwające".
Jeśli Bundestag przyjmie poprawkę w tym kształcie, będzie to oznaczało możliwość wyłączenia Nord Stream 2 spod unijnej dyrektywy - komentuje "Bild". Jak ustalił dziennik, plany koalicji rządowej RFN spotykają się z brakiem akceptacji Komisji Europejskiej. Może ona nie zgodzić się na wyłączenie gazociągu spod obowiązywania dyrektywy gazowej.
Budowa NS2 wciąż trwa. Zostanie ona zakończona prawdopodobnie w połowie 2020 roku.
Rosja będzie stanowić długoterminowe zagrożenie dla Europy nawet po zawarciu porozumienia.
Ten plan pokojowy może nie zmniejszyć., ale zwiększyć zagrożenie dla Europy.
Do badania statusu sędziego nie można stosować przepisu z Kpc ws ustalenia stosunku prawnego
Człowiek wykształcony, otwarty, we krwi ma wszystko to, co związane z Krakowem.