Podczas zmiany pokrycia dachu w kościele Wszystkich Świętych w Gliwicach znaleziono dokumenty z początku minionego wieku. Jest to książka z danymi osób i instytucji oraz dokumentacja związana z ówczesnym remontem świątyni.
Zawiera ona spis szkół, urzędów i instytucji, będąc swego rodzaju ówczesną książką telefoniczną - tłumaczy ks. Artur Pytel, wikary parafii Wszystkich Świętych.
Oprócz książki, drukowanej i napisanej w języku niemieckim, w czasie remontu znaleziono też dokumenty dotyczące ówczesnego remontu kościoła, te spisane są ręcznie i zawierają informacje, kto zajmował się pracami. Całość znajdowała się w zwieńczeniu mniejszej wieży kościoła.
"Sporo stron jest zniszczonych przez wilgoć i pleśń, dlatego zostaną skserowane i trafią do parafialnych archiwów" - mówi ks. Pytel. "Chcemy też stworzyć aktualizację dokumentów dotyczących remontu kościoła, włożymy je tam, gdzie znaleźliśmy poprzednie. Może za kilkaset lat też je ktoś znajdzie" - dodaje żartem.
Dokumentacja nie trafi do muzeum, ale pozostanie w archiwum parafii.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.