Aktor Teatru Współczesnego w Warszawie Ryszard Barycz, znany także z filmowych ról w m.in. "Młodości Chopina", "Zemście", "Szatanie z siódmej klasy", nie żyje - dowiedziała się PAP w teatrze. Artysta miał 86 lat.
Ostatnią rolą teatralną aktora był Woźny w "Procesie" Franza Kafki w reż. Macieja Englerta.
Zanim w 1970 roku trafił do Teatru Współczesnego w Warszawie, Barycz występował na deskach Teatru Wybrzeże w Gdańsku (1946-49), Teatru im. Jaracza w Łodzi (1949-54), oraz warszawskich: Młodej Warszawy (1954-56), Powszechnego (1956-63) i Dramatycznego (1963-70).
Barycz urodził się 17 marca 1924 we Lwowie. W teatrze zadebiutował 20 listopada 1946 roku. Dwa lata później został absolwentem Studia Aktorskiego Iwa Galla w Gdańsku i zdał eksternistyczny egzamin aktorski. W 1954 roku ukończył Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej w Łodzi.
Ryszard Barycz miał w dorobku kilkadziesiąt ról filmowych, występował między innymi w filmach: "Młodość Chopina" (1951), "Zemsta" (1956), "Szatan z siódmej klasy" (1960), "Moja wojna, moja miłość" (1975), "Złoto dezerterów" (1998), "Statyści" (2006), "To nie tak, jak myślisz, kotku" (2008), serialu "Samo życie" (2002-10).
Na teatralnych deskach można było go zobaczyć w sztukach: "Jak wam się podoba" Williama Szekspira (1947) i "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego (1947) w Teatrze Wybrzeże w Gdyni, "Maria Stuart" Juliusza Słowackiego (1949) i "Rewizorze" Mikołaja Gogola (Teatr im. Stefana Jaracza Łódź, 1952).
W warszawskim Teatrze Powszechnym zagrał m.in. w "Wojnie i pokoju" Lwa Tołstoja (1957), w Dramatycznym - w "Po upadku" Arthura Millera (1965), we Współczesnym - w "Grupie Laokoona" Tadeusza Różewicza (1974) i "Kordianie" Juliusza Słowackiego (1977), "Mistrzu i Małgorzacie" Michaiła Bułhakowa (1978), "Martwych duszach" Mikołaja Gogola (1995).
Od 1983 roku występował w powieści radiowej "Matysiakowie". W roli Antka Borkiewicza, męża Zosi Kotlarzówny, zastąpił Czesława Wołłejkę. Uczynił to z wielkim powodzeniem - bardzo szybko został doceniony przez słuchaczy. Po raz ostatni wystąpił w "Matysiakach" w czerwcu tego roku.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.