Oszczędności są konieczne, dla wspólnego dobra. Z tym zapewne wszyscy się zgadzają… pod warunkiem, że nie dotkną mnie samego.
Od kilku miesięcy z Grecji przychodzą informacje o kolejnych strajkach, podejmowanych w reakcji na oszczędności. Ostatnio byli to transportowcy. Tygodniowy strajk mocno utrudnił życie m.in. turystom, zarazem zmniejszając dochody w tej głównej gałęzi gospodarki kraju. Przyczyną było wprowadzenie przepisów dopuszczających większą konkurencję w tej dziedzinie, czyli – de facto – potencjalnie ograniczających dochody.
Sytuacja Grecji jako państwa jest dramatyczna. Oszczędności są konieczne, dla wspólnego dobra. Z tym zapewne wszyscy się zgadzają… pod warunkiem, że nie dotkną mnie samego. Niech oszczędzają – na innych.
Konieczność zrównoważenia budżetu państwa pojawiła się też w Polsce. Decyzję rządu o podniesieniu podatku VAT krytykują wszyscy. Z jednej strony, że to zwiększy obciążenie najbiedniejszych. Z drugiej, że spowolni rozwój gospodarczy. Z trzeciej, że tak naprawdę niczego to nie da, trzeba raczej ograniczać przywileje.
Propozycje są mniej lub bardziej przekonujące, wszystkie jednak łączy jedno: proponujemy ograniczyć te koszty, które nas nie dotyczą. Tymczasem trzeba powiedzieć jasno: komuś trzeba zabrać. Inaczej się nie da. Mnie też.
Jest oczywiste, że są grupy, które pomocy potrzebują. Jest oczywiste, że nie można ograniczać finansowania sfer, które uznajemy za najważniejsze. Trzeba – na przykład – wspierać rodziny. Zwłaszcza najuboższe czy wielodzietne. Pytanie, czy wszystkie takiej pomocy potrzebują?
I kolejne, niestety: kto pierwszy zaprotestuje, jeśli obecny rząd spróbuje coś zabrać jakiejkolwiek rodzinie?
Oczekuję od polityków konstruktywnych propozycje oszczędności. Najlepiej takich, które dotkną także mojej grupy społecznej. Inaczej niczym się to nie różni od strajku greckich transportowców, którego jedynym skutkiem jest zmniejszenie dochodów państwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.