O politykę większej przejrzystości, gdy chodzi o eksploatowanie diamentów w Angoli, apeluje tamtejszy Kościół. Wskazuje przy tym, że mimo, iż Angola jest trzecim w Afryce a piątym na świecie eksporterem tych drogocennych kamieni, to wciąż należy do najbiedniejszych krajów na świecie. Komisja Sprawiedliwości i Pokoju angolskiego episkopatu przygotowała kolejny specjalny raport poświęcony sprawiedliwości gospodarczej. Wcześniejszy dotyczył ropy naftowej.
„Od zakończenia wojny domowej, która finansowana była ze sprzedaży «krwawych diamentów» sytuacja znacznie się poprawiła. Nadal jednak nie ma pełnej kontroli nad tym sektorem gospodarki” – zauważa bp Antonio Jaca. Wskazuje, że wciąż dochodzi do konfliktów między miejscową ludnością a wydobywającymi diamenty światowymi koncernami. Te ostatnie rzadko respektują prawa pracowników. Stąd apel Kościoła o wypracowanie w tej dziedzinie nowej polityki społecznej oraz o inwestowanie zysków z diamentów w rozwój szkolnictwa i służby zdrowia, ponieważ jak dotąd najbardziej na angolskich diamentach bogacą się cudzoziemcy. W 2007 r. wyprodukowano w Angoli prawie 9,7 mln karatów diamentów.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.