Mistrzyni olimpijska z Pekinu w skoku wzwyż, 32-letnia Belgijka Tia Hellebaut znów jest w ciąży, a jej dalsza kariera stoi pod znakiem zapytania - podały we wtorek miejscowe media.
Przed dwoma laty na igrzyskach w Chinach Hellebaut wyprzedziła faworyzowaną Chorwatkę Blankę Vlasić - obie skoczyły po 2,05 m, ale Belgijka w pierwszej próbie (Vlasić w drugiej).
Kilka miesięcy później Hellebaut, pierwsza kobieta w historii belgijskiego sportu, która zdobyła olimpijskie złoto w lekkoatletyce, poinformowała, że spodziewa się dziecka i kończy karierę. Dziewiątego czerwca 2009 roku urodziła córkę, której dała na imię Lotte.
Pół roku temu Hellebaut (jej życiowym partnerem i trenerem jest Wim Vandeven) ogłosiła, że jednak jeszcze wróci do skakania. Zainspirowała ją m.in. rodaczka i jednocześnie przyjaciółka, była numer jeden światowego tenisa Kim Clijsters, która również powróciła do wyczynowego sportu po urodzeniu potomka.
Pod koniec zeszłego miesiąca Hellebaut wystartowała w mistrzostwach Europy w Barcelonie. Z wynikiem 1,97 m zajęła piąte miejsce (po pierwszej ciąży zrzuciła około 25 kilogramów). Do podium zabrakło jej cztery centymetry. Wygrała Vlasić 2,03 m.
Nie wiadomo, jak potoczą się sportowe losy Belgijki (na koncie ma też złoty medal halowych mistrzostw świata w pięcioboju). Sama zainteresowana w środę powie o swych planach na konferencji prasowej. Możliwe, że definitywnie rozstanie się z lekką atletyką.
Franciszkanie spodziewają się większej liczby wiernych niż zazwyczaj.
Da przykłady z poniedziałkowego poranka pokazujące, jak Ameryka coraz mniej wstydzi się chciwości.
Łokieć za oknem i goły tors za kierownicą- grożą za to wysokie mandaty.
Rada Bezpieczeństwa ONZ: nie ma militarnego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Ponieważ Hamas nie chce się ugiąć, musimy go pokonać - stwierdził premier Izraela.
Ukraina "nie podaruje własnej ziemi rosyjskiemu okupantowi" - mówi tymczasem Zełenski.