W Polsce przebywa z wizytą szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Nikołaj Makarow; w programie jego pobytu jest m.in. spotkanie z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysławem Cieniuchem - powiedział PAP we wtorek ppłk Tomasz Mazurek z SGWP.
Poinformował, że komunikat dotyczący szczegółów wizyty zostanie wydany po jej zakończeniu. Gen. Makarow przyjechał do Polski na zaproszenie szefa SGWP.
Ministerstwo Obrony FR podało, że wizyta Makarowa w Polsce potrwa do środy; z gen. Cieniuchem omówi on stan i perspektywy rosyjsko-polskiej współpracy w sferze militarnej, a także aktualne problemy bezpieczeństwa światowego i europejskiego.
Według resortu obrony Rosji, przewiduje się, że w środę szef rosyjskiego Sztabu Generalnego odwiedzi w Krakowie miejsce stacjonowania 16. batalionu powietrznodesantowego, gdzie zapozna się z organizacją szkolenia bojowego, bazą szkoleniową, warunkami zakwaterowania i infrastrukturą jednostki.
Podczas pobytu w Warszawie rosyjska delegacja wojskowa złoży wieńce na Grobie Nieznanego Żołnierza i na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich. Odwiedzi też Cmentarz Wojskowy na Powązkach, gdzie uczci pamięć gen. Franciszka Gągora, poprzedniego szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który zginął w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.
Początkowo wizytę gen. Makarowa w Polsce planowano na maj. Szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR do Warszawy zaprosił jeszcze gen. Gągor. Obaj generałowie spotkali się w styczniu w Brukseli przy okazji posiedzenia Rady NATO-Rosja na szczeblu szefów sztabów generalnych.
Podczas brukselskiego posiedzenia Makarow oficjalnie wyraził zaniepokojenie z powodu planowanego ulokowania w Polsce, w pobliżu granicy z Rosją, rakiet Patriot.
Rosyjski generał jest głośnym krytykiem rozmieszczenia w Polsce baterii Patriot. Jednocześnie przyznaje jednak, że rakiety te nie stanowią zagrożenia dla Rosji.
"Jeśli chodzi o baterie Patriot, rozmieszczane w rejonie Elbląga, to generalnie nie stanowią one zagrożenia dla Rosji. Jednak nas niepokoi sam fakt nasilania się dążenia USA do budowy w Europie obiektów systemu obrony przeciwrakietowej. Chodzi o to, że Patrioty są ostatnim ogniwem amerykańskiej tarczy antyrakietowej" - mówił niedawno w wywiadzie dla rządowej "Rossijskiej Gaziety".
"W jakim celu się to robi? Naturalnie nie w celach obrony przed atakiem ze strony Korei Północnej - Phenian nie dysponuje potencjałem mogącym zagrozić Polsce i krajom bałtyckim" - ocenił Makarow. Ujawnił, że zadał to pytanie również gen. Gągorowi, jednak - jak zaznaczył - nie usłyszał odpowiedzi.
Zauważył też, że Rosja wycofała część swoich wojsk z obwodu kaliningradzkiego, a jej sąsiedzi przyjmują wojska NATO. "Sojusz przesuwa się na wschód w szybkim tempie. Również teraz kraje bałtyckie i Polska proszą o ulokowanie na ich terytoriach jednostek wojskowych bloku. Przy czym czyni się to otwarcie, bez żadnego uzasadnienia i wyjaśnienia. Takie podwójne standardy są dla nas niezrozumiałe" - powiedział.
Generał przypomniał, że w latach 90. i na początku tej dekady Litwa, Polska i cały Sojusz Północnoatlantycki głosiły, że obwód kaliningradzki jest naszpikowany sprzętem wojskowym i bronią w skali niewspółmiernej do wielkości regionu.
"W enklawie było wówczas 860 czołgów, około 650 transporterów opancerzonych i tyle samo artylerii. (...) Zostawiliśmy w obwodzie kaliningradzkim tyle sprzętu wojskowego i broni, ile według naszych obliczeń jest niezbędne do podtrzymania stabilności bojowej Floty Bałtyckiej w czasach pokoju i w okresach szczególnych. Pozostałe wojska wycofaliśmy" - wskazał.
Makarow podkreślił, że Litwa nie zgodziła się wówczas na tranzyt rosyjskiego sprzętu wojskowego przez swoje terytorium, choć Rosja zwracała się w tej sprawie do kierownictwa NATO. "Zakładaliśmy, że po naszym wycofaniu adekwatnie postąpią ościenne kraje. A wyszło dokładnie na odwrót" - powiedział.
Agencja ITAR-TASS podała we wtorek, że rozmowy szefów sztabów generalnych sił zbrojnych Rosji i Polski powinny zainicjować współpracę FR i NATO w zakresie kontroli przestrzeni powietrznej. Jak powiedziało źródło w sztabie generalnym rosyjskich sił zbrojnych, na które powołuje się agencja, chodzi o kontrolę przestrzeni powietrznej wzdłuż wspólnych granic Rosji i członków NATO: Polski, Norwegii i Turcji.
Celem tej inicjatywy jest wymiana informacji o statkach powietrznych uprowadzonych przez terrorystów - powiedział rozmówca ITAR-TASS, wyrażając przypuszczenie, że podczas rozmów w Warszawie strony osiągną porozumienie w sprawie przeprowadzenia wspólnych ćwiczeń w tej dziedzinie.
Źródło w rosyjskim sztabie generalnym powiedziało, że gen. Makarow ma zamiar wyrazić wobec gen. Cieniucha "głębokie zaniepokojenie Moskwy rozmieszczeniem amerykańskich rakiet Patriot w Polsce, w bezpośredniej bliskości obwodu kaliningradzkiego".
Rozmówca agencji uściślił, że stanowisko uzgodnione w lipcu roku 2009 przez prezydentów FR i USA przewidywało przeprowadzenie w ramach Rady Rosja-NATO wspólnej analizy wyzwań rakietowych i wypracowanie możliwej reakcji na nie z wykorzystaniem przede wszystkim metod polityczno-dyplomatycznych". "Tylko wówczas, gdy metody te zawiodą, można będzie mówić o metodach techniczno-wojskowych" - dodało źródło cytowane przez agencję.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.