Kościół Azji w całej swej historii należał do najbardziej prześladowanych i dał może więcej męczenników, niż wszystkie inne Kościoły świata razem wzięte. Tak uważa o. Bernardo Cervellera PIME, kierujący agencją misyjną AsiaNews, który uczestniczy w kongresie katolickiego laikatu Azji i mówić tam będzie 3 września o odważnych świadectwach wiary na tym kontynencie. Powiedział on Radiu Watykańskiemu, że z dziesięciu krajów świata najbardziej uciskających religie co najmniej osiem to kraje azjatyckie.
„Są jeszcze w Azji męczennicy: pomyślmy o masakrach w indyjskim stanie Orisa, o więźniach w Chinach, o Korei Północnej i wielu innych miejscach – powiedział włoski misjonarz. – Wierni świeccy dają jednak świadectwo we wszystkich środowiskach: w pracy, w rodzinie, wśród sąsiadów. W Azji codziennie mają miejsce nawrócenia. Ludzie nawracają się, gdy widzą, że chrześcijanie pomagają innym i są radośni. Ma to miejsce w społeczeństwie, które z jednej strony gwałtownie się modernizuje, wyprzedzając nieraz Europę, a z drugiej są w nim obecne tysiącletnie tradycje religijne. Jednak przeżywają one kryzys. W gruncie rzeczy fundamentalizm rodzi się w tych tradycjach właśnie stąd, że nie potrafią żyć w nowoczesnym społeczeństwie, są spychane na margines i zapominane jako niezdolne, by się zmodernizować. To rodzi przemoc, ale otwiera też przed chrześcijanami nowe pole działania. Mają ukazywać, że także w nowoczesnym społeczeństwie można dawać świadectwo wiary, relacji z Bogiem, znaleźć czas, by komuś pomóc, uznać godność drugiego człowieka” – mówił o. Cervellera.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę
"Czuję się prawdopodobnie tak, jak Polacy, gdy wybrano św. Jana Pawła II."
Ustalenia, które pozwalają na wwóz większości ukraińskich towarów do UE bez cła tracą moc 6 czerwca.
Mieszkańcy regionów terroryzowanych przez zbrojne bandy założyli w stolicy "obóz protestacyjny".