Trwa dramat migrantów zwiezionych na turecko-grecką granicę. Wczorajsza wizyta prezydenta Turcji w Brukseli nie przyniosła rozwiązania. Recep Tayyip Erdogan domaga się od Unii Europejskiej dodatkowych funduszy, a przede wszystkim wsparcia w wojnie z Syrią. Unijni politycy nie zamierzają natomiast ustępować wobec szantażu tureckiego przywódcy.
Najbardziej cierpią na tym migranci, których Turcy zwieźli na granicę z Grecją, obiecując im, że będą się mogli przedostać do Europy. Na miejscu był Nello Scavo, wysłannik włoskiego dziennika katolickiego Avvenire.
„Ludzi używa się tam jako nową niekonwencjonalną broń między mocarstwami. Sami to widzieliśmy i mamy to dobrze udokumentowane. Na granicy z Grecją stłoczono wielotysięczne tłumy migrantów, choć z góry wiedziano, że i tak nie będą mogli przekroczyć tej granicy. Należy się spodziewać coraz silniejszych starć na granicy – powiedział Radiu Watykańskiemu Nello Scavo. – Ze swej strony reagują również władze greckie. Użyto gazów łzawiących. To samo robią też Turcy. Widzieliśmy, jak turecka policja bije migrantów, bo nie chcieli forsować granicy z Grecją. Migranci znaleźli się zatem pod obstrzałem z obydwu stron.“
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.