Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski otworzył w piątek swój kościół tytularny w Rzymie dla ubogich. Jak zastrzegł, zrobił to przy pełnym poszanowaniu dekretów i reguł dotyczących walki z koronawirusem we Włoszech.
Oficjalny portal Stolicy Apostolskiej Vatican News podał, że polski kardynał udał się rano do Domu Świętej Marty, gdzie mieszka papież, by złożyć mu życzenia z okazji siódmej rocznicy wyboru, a następnie pojechał do swego kościoła tytularnego - Santa Maria Immacolata w wieloetnicznej dzielnicy Esquilino. Jest tam wielu biednych i bezdomnych. Kardynał otworzył drzwi kościoła wyjaśniając, że robi to dla ubogich.
W czwartek papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kardynał Angelo De Donatis zalecił zamknięcie wszystkich kościołów w Wiecznym Mieście w związku z kryzysem epidemiologicznym.
Kardynał Krajewski cytowany przez watykański portal oświadczył: "Przy pełnym poszanowaniu norm bezpieczeństwa jest moim obowiązkiem to, by zapewnić biednym otwarty kościół".
"Dzisiaj o godzinie 8 rano przyjechałem i otworzyłem drzwi na oścież. W ten sposób biedni mogą adorować Najświętszy Sakrament, który jest pocieszeniem dla wszystkich w tym momencie wielkich trudności" - powiedział papieski jałmużnik.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.