Osuwa się ziemia na południowym stoku góry Prusów w gminie Milówka w Beskidzie Żywieckim. Strażacy ewakuowali dziewięć osób z trzech znajdujących się tam domów, które nie nadają się już do użytku - dowiedziała się w piątek PAP od żywieckich strażaków.
Rzecznik straży pożarnej w Żywcu Marek Tetłak poinformował, że ziemia osuwa się na około 10 hektarach, w tempie około 15 mm na godzinę.
"Ewakuowaliśmy dziewięć osób, w tym dwoje małych dzieci. W dwóch domach mieszkały pojedyncze osoby, w trzecim 7-osobowa rodzina. Wszyscy trafią do rodzin. Strażacy zdołali wynieść całe mienie oraz zwierzęta. Osuwisko powstało dość wysoko w górach, zatem ciągnikami i wozami konnymi zwozimy dobytek do rodzin poszkodowanych lub miejsc, w których będzie on przechowany" - powiedział Marek Tetłak.
W akcji ratunkowej uczestniczy pięć jednostek straży pożarnej.
Tetłak dodał, że nadzór budowlany wydał już decyzję o zakazie użytkowania domów. Trzy budynki na osuwisku - dwa drewniane i jeden murowany - są popękane. Jeden z drewnianych domów w każdej chwili może się zawalić.
Strażak poinformował też, że kłopoty są także z drogą dojazdową, na którą spadają drzewa i kamienie. Wciąż trzeba ją udrożniać. Osuwisko prawdopodobnie spowodowały ostatnie deszcze.
Co najmniej 17 osób zginęło, gdy zawaliła się kopalnia koltanu, dziesiątki wciąż są pod gruzami.
Przez dwa dni jurorzy będą oceniać malunki, a w niedzielę ogłoszą werdykt.
Duchowni udadzą się do Anglii, Irlandii, Niemiec oraz Norwegii.
Przestrzegł też przed możliwymi konsekwencjami tej technologii dla rozwoju dzieci i młodzieży.
Aktywiści płacą nakładane na nich grzywny i kontynuują proceder.
W ocenie ZPP obecna sytuacja związana z płacami pracowników ochrony zdrowia jest nieracjonalna.