Brytyjski premier Boris Johnson pozostaje na oddziale intensywnej terapii, ale reaguje na leczenie - poinformował w środę wczesnym popołudniem rzecznik jego biura na Downing Street.
Zapewnił też, że Johnson pozostaje w dobrym nastroju.
Wcześniej dziennik "Times" podał, powołując się na źródła, że wywołana koronawirusem gorączka, która była przyczyną hospitalizacji premiera, spadła.
Pod zmasowanym atakiem znalazły się dzielnice mieszkalne, szpitale i obiekty sportowe.
Konsekwencje ewentualnych wycieków jądrowych "nie zagrażają jednemu krajowi".
W wyniku dotychczasowych izraelskich ataków powietrznych na Iran zginęło co najmniej 950 osób.