W związku z obostrzeniami wprowadzonymi z powodu epidemii infekcje sezonowe u dzieci praktycznie zanikły - powiedział PAP pediatra Krzysztof Nawrocki z Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci.
Małopolskie Hospicjum dla Dzieci w Krakowie ma charakter domowy. Opiekuje się 50 podopiecznymi. Lekarze, pielęgniarki i rehabilitanci jeżdżą do domów chorych i pomagają im na miejscu. W czasie epidemii liczba wizyt domowych zmalała na rzecz teleporad dla rodziców i opiekunów.
"Wszystko się zmieniło. Nasi podopieczni to dzieci, ale też młodzi dorośli, którzy są na pierwszej linii zagrożenia koronawirusem, więc nic dziwnego, że w ich domach strach był spotęgowany. Były domy, które się +okopały+ i z mieszkańcami można było porozmawiać tylko na podwórku lub na klatce schodowej. Teraz już napięcie opadło" - powiedział Krzysztof Nawrocki.
Z jego obserwacji wynika także, że dzieci nie przechodzą infekcji sezonowych, takich jak m.in. przeziębienia czy grypa. "Dzieci współmieszkające z naszymi podopiecznymi nie chodzą do szkoły. Infekcje sezonowe praktycznie zanikły" - poinformował pediatra i dodał, że wcześniej choroby sezonowe błyskawicznie roznosiły się wśród najmłodszych.
Negatywnym skutkiem obostrzeń mających zatrzymać koronawirusa są - zdaniem lekarza - zdecydowanie większe wydatki związane ze środkami ochrony osobistej dla personelu. Pediatra podał, że w związku z pandemią finansowanie z NFZ się nie zmieniło. Hospicjum działa także dzięki jednemu procentowi z PIT i dzięki wpłatom od darczyńców.
Wiceprezes Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci Wojciech Glac ocenił, że w czasie epidemii liczba darczyńców wspierających placówkę zmalała o ok. jedną trzecią. Według niego w przyszłym roku zmniejszy się dochód uzyskany z jednego procenta.
"Myślę, że to wynik trudnej sytuacji osób indywidualnych i firm, które nas wspierały, ale też przekierowania przez sponsorów środków dla podmiotów, które leczą chorych na COVID-19" - powiedział wiceprezes hospicjum. Według niego koszty codziennej działalności hospicjum wzrosły o ok. 15 tys. zł miesięcznie. "Wynika to głównie z potrzeby zakupu jednorazowych środków ochrony osobistej, które dotąd nie były potrzebne w takich ilościach" - ocenił.
Małopolskie Hospicjum dla Dzieci działa od 2006 r. Ma status organizacji pożytku publicznego (jest fundacją). Wspiera nieuleczalnie chore dzieci i ich rodziny. Oprócz opieki medycznej i psychologicznej zapewnia podopiecznym pomoc m.in. prawną. Od 2016 r. w ramach hospicjum działa Centrum Opieki Wyręczającej w Krakowie, gdzie nieuleczalnie lub przewlekle chore dziecko może przebywać przez 14 dni. Centrum to służy rodzinom, które w danym czasie - np. z powodu własnej choroby - nie mogą zajmować się dzieckiem w domu.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.