"Polska musi kontynuować budowę własnego systemu sojuszy, aby uniknąć politycznej i strategicznej izolacji" - mówi w rozmowie z PAP belgijski historyk profesor David Engels i dodaje, że dzięki Grupie Wyszehradzkiej, projektom Trójmorza i Via Carpatia "Polska znajduje się w centrum niezwykle obiecujących inicjatyw".
"Wizyta prezydenta (Andrzeja) Dudy w USA i pogłębienie polsko-amerykańskiego partnerstwa wojskowego, wyrażone w deklaracji (prezydenta USA) Donalda Trumpa, ujawniają szereg poważnych przemian we współczesnej polityce światowej, od dawna przygotowywanych, które mogą być częściowo korzystne, a częściowo niebezpieczne dla Polski" - uważa prof. Engels na temat "prawdopodobnego" przeniesienia części kontyngentu amerykańskiego z Niemiec do Polski.
Jak przyznaje profesor, "niecodzienna wizyta Dudy w USA na kilka dni przed polskimi wyborami (prezydenckimi) jest przeważnie interpretowana jako istotne poparcie Trumpa dla obecnego polskiego prezydenta, co może mieć pozytywny wpływ na wybory", biorąc pod uwagę przychylność około połowy Polaków względem amerykańskiej głowy państwa.
Jednak analityk Instytutu Zachodniego zwraca również uwagę na inne konsekwencje wizyty, jako że "Trump stał się dla wielu ludzi (i większości mediów i polityków) w Stanach Zjednoczonych i poza nimi śmiertelnym wrogiem lewicowo-liberalnej poprawności politycznej i nie jest wcale pewne, że zostanie ponownie wybrany na drugą kadencję".
"Jeśli Demokrata wygra wybory w USA, szczególne stosunki między Ameryką a Polską mogą bardzo ucierpieć z dokładnie tego samego powodu, dla którego są dzisiaj tak silne" - sądzi prof. Engels. "Obecny sojusz polsko-amerykański opiera się nie tylko na wspólnych strategicznych interesach obu krajów, lecz także na politycznej bliskości dwóch konserwatywnych rządów stawiających czoło zaciętej opozycji wewnętrznej" - wyjaśnia belgijski historyk z Universite Libre de Bruxelles i główny analityk Instytutu Zachodniego w Poznaniu.
"Dlatego też pogłębione partnerstwo strategiczne między Stanami Zjednoczonymi a Polską może uczynić kraj bezpieczniejszym na wschodniej flance (NATO), ale jednocześnie może narazić Polskę na wewnętrzne ingerencje polityczne ze strony USA w przypadku ewentualnej zmiany władzy w Waszyngtonie" - zaznacza historyk.
Według prof. Engelsa, "prezydent Duda zdaje się być w pełni świadomy tego problemu, dlatego w swoim wystąpieniu wyraził opory co do ryzyka postawienia Polski w konflikcie z europejskimi sąsiadami poprzez ewentualne przeniesienie wojsk amerykańskich". "Wie, że ceną za jak najbardziej pożądane, ale jedynie nieznaczne zwiększenie bezpieczeństwa Polski wobec Rosji może być rosnąca izolacja Polski w Europie" - podkreśla ekspert.
Jak twierdzi, "izolacja ta nie jest owocem zmiany w samej Polsce, ale raczej w pozostałej części Europy, głównie w Niemczech i Francji, gdzie media rozpoczęły kampanię oszczerstw wobec prezydenta USA, tak ostrą i brutalną, że silnie podsyca ona antyamerykańskie (i prorosyjskie, a nawet prochińskie) tendencje". "Niemniej jednak odmowa przyłączenia się do Niemiec i Francji w tym odejściu od USA sprawia, że strategiczna pozycja Polski jest tylko trudniejsza" - przyznaje prof. Engels.
Jego zdaniem "wielokrotnie powtarzany zamiar amerykańskiego prezydenta o przeniesieniu wojsk z Niemiec do innych krajów (w tym Polski) jest dyplomatycznie w pełni uzasadniony, ponieważ kraj ten łamie traktaty NATO, od dziesięcioleci nie przeznaczając wymaganych kwot na obronność, podpisuje oprotestowane umowy z Rosją (Nord Stream 2), a jednocześnie zapamiętale krytykuje USA za wojskowe interwencje lub (gdy akurat to pasuje) ich brak". "Co zrozumiałe, coraz bardziej niepokoi to USA, które chcą teraz wyrazić swoje lekceważenie wobec Niemiec poprzez pogłębienie więzi z Polską" - tłumaczy analityk.
"Jednak lojalność Polski wobec USA, jej historyczny strach przed Rosją i rosnąca wrogość wobec obecnej niemieckiej polityki może w końcu doprowadzić do niebezpiecznego impasu, o czym doskonale wie prezydent Duda" - przestrzega prof. Engels.
Jak zauważa, "od lat rząd USA wyraźnie pokazuje, że jego główny interes geostrategiczny został przeniesiony z Zachodu na Wschód, z Europy do Chin (...), a potencjalny demokratyczny prezydent z pewnością wzmocniłby tę tendencję, pozostawiając wtedy Polskę w konflikcie zarówno z zachodnimi, jak i wschodnimi sąsiadami".
"Dlatego dopóki Unia Europejska nie zaoferuje satysfakcjonującej alternatywy dla bezpieczeństwa Polski i kontynentu, Polska musi kontynuować budowę własnego systemu sojuszy, aby uniknąć politycznej i strategicznej izolacji" - mówi historyk i dodaje, że dzięki Grupie Wyszehradzkiej, projektom Trójmorza i Via Carpatia "Polska znajduje się w centrum niezwykle obiecujących inicjatyw".
"Dlatego jeśli Polska chce zachować jak najwięcej dostępnych opcji politycznych i przygotować się na wycofanie się USA, powinna dobrze wykorzystać bezpieczeństwo oferowane przez potencjalną drugą kadencję Donalda Trumpa" - uważa prof. Engels.
Zdaniem profesora Polska powinna dążyć do "ustanowienia ścisłego partnerstwa z bałtyckimi, wschodnimi i południowo-wschodnimi sąsiadami, wzmacniając swoją pozycję jednocześnie deeskalując (jeśli to możliwe) stosunki z Rosją i nawiązując sojusze z konserwatywnymi ruchami w zachodnich krajach UE, w celu powstrzymania niebezpiecznej lewicowej przemiany UE i stworzenia warunków do lepszego zrozumienia polskich stanowisk konserwatywnych w ramach instytucji europejskich". "Potem może być już za późno" - dodaje.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.