Premier Włoch Silvio Berlusconi udzielił w środę wieczorem ślubu. Jako posiadający takie uprawnienia urzędnik państwowy, połączył węzłem małżeńskim, podczas ceremonii na rzymskim Kapitolu, pracowników biura prasowego swej partii Lud Wolności.
Podczas uroczystości pod przewodnictwem szefa rządu w Sali Czerwonej magistratu, ślub wzięli Paola Picilli, która pracuje w biurze prasowym koła parlamentarnego Ludu Wolności w Izbie Deputowanych i Luca D'Alessandro, szef biura prasowego ugrupowania.
Obecni byli ministrowie oraz politycy z kierownictwa partii. Kilka pieśni zaśpiewał Al Bano.
Według świadków ceremonii, na których powołują się włoskie media, Berlusconi żartował w jej trakcie. Kiedy narzeczeni zapytani o gotowość zawarcia związku małżeńskiego odpowiedzieli "tak", premier zareagował następująco: "Nie słyszę dobrze, jaka jest odpowiedź?". Oboje krzyknęli więc zgodnie "Tak!" na całą salę.
Po zakończeniu ślubu premier otrzymał od obojga nowożeńców bukiet panny młodej.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.