Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj zainaugurował w czwartek obrady Wysokiej Rady Pokoju, specjalnego organu odpowiedzialnego za kontakty z talibami i innymi rebeliantami oraz znalezienie rozwiązań mających na celu zakończenie wojny.
"Dzisiejsze spotkanie jest spotkaniem inauguracyjnym naszej Wysokiej Rady Pokoju" - oświadczył afgański prezydent dokładnie w dziewiątą rocznicę rozpoczęcia interwencji międzynarodowej koalicji w Afganistanie, która doprowadziła do obalenia władzy talibów.
"Każda prowincja, każdy okręg, każde miasto oczekuje od Wysokiej Rady podjęcia wysiłków na rzecz przywrócenia pokoju na tej ziemi" - dodał szef afgańskiego państwa. Karzaj podkreślił, że Afgańczycy mają wielkie nadzieje, iż rada znajdzie rozwiązanie prowadzące kraj do pokoju i stabilizacji.
Wysoka Rada Pokoju odpowiedzialna jest za rozpoczęcie dialogu z rebeliantami. Agencja Assciated Press zauważa, że kontakty między afgańskim rządem a rebeliantami intensyfikują się, lecz na razie nie podjęto żadnych formalnych negocjacji.
Talibowie wielokrotnie zaprzeczali, że w ogóle dochodzi do tego rodzaju kontaktów; argumentują, że nie podejmą z rządem w Kabulu rozmów na temat pokoju, dopóki wojska NATO pozostają w Afganistanie.
Prezydent Karzaj wezwał rebeliantów, aby patrzyli na powołanie liczącej 70 członków Wysokiej Rady Pokoju jak na szansę na złożenie broni i włączenie się do życia politycznego.
Utworzenie Wysokiej Rady Pokoju to jedna z najważniejszych inicjatyw Karzaja. Projekt takiego organu został zatwierdzony na początku czerwca podczas "pokojowej dżirgi", czyli zgromadzenia pokojowego starszyzny plemiennej w Kabulu.
Dżirga uchwaliła deklarację złożoną z 200 punktów. Zawiera ona wiele propozycji wysuniętych przez prezydenta Karzaja w tym, by część talibów została skreślona z oenzetowskiej listy osób napiętnowanych za kontakt z terrorystami. Wystąpiono także o darowanie życia tym, którzy zdezerterują z szeregów talibów.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.