Zgodnie z prośbą warszawskiej prokuratury Rosja uzupełniła już pod względem formalnym wniosek o ekstradycję z Polski Ahmeda Zakajewa, b. szefa emigracyjnego rządu Czeczenii.
Pod koniec września Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do Prokuratury Generalnej, aby ta zwróciła się do prokuratury Federacji Rosyjskiej o uzupełnienie wniosku ekstradycyjnego. "Chodziło o przesłanie dokumentu, z którego bezspornie wynikałoby, czy zarzuty z postanowienia rosyjskiego o tymczasowym aresztowaniu są tożsame z zarzutami z wniosku o ekstradycję" - mówiła rzeczniczka prokuratury okręgowej Monika Lewandowska.
We wtorek prok. Maciej Kujawski z Prokuratury Generalnej powiedział PAP, że wpłynęła już odpowiedź strony rosyjskiej, którą wysłano warszawskiej prokuraturze. Nie zdradził, co zawiera odpowiedź Rosjan.
Sprawa jest istotna dla warszawskiej prokuratury, która pod względem formalnym bada wniosek Rosji o ekstradycję Zakajewa - przed przesłaniem go Sądowi Okręgowemu w Warszawie, który oceni dopuszczalność ekstradycji.
PAP dowiedziała się w źródłach prawniczych, że wniosek nie trafi do sądu przed zapowiedzianym na 26 października zbadaniem przez Sąd Apelacyjny w Warszawie zażalenia warszawskiej prokuratury na odmowę sądu I instancji aresztowania Zakajewa. SA może podtrzymać odmowę aresztu albo - jak chce prokuratura - postanowić o aresztowaniu Zakajewa lub też zastosować inny środek zapobiegawczy (np. zakaz opuszczania Polski). Decyzja SA będzie prawomocna.
Zakajew - ścigany przez Rosję międzynarodowym listem gończym pod zarzutem terroryzmu - został zatrzymany 17 września przez policję w Warszawie. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do sądu o aresztowanie go na 40 dni, co uzasadniła wagą rosyjskich zarzutów. Jeszcze tego samego dnia Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił aresztu, powołując się m.in. na fakt, że Zakajew dostał azyl w Wlk. Brytanii. Prokuratura odwołała się od decyzji sądu, bo - jej zdaniem - status uchodźcy nie chroni przed ewentualną ekstradycją.
Po zwolnieniu Zakajew wyjechał do Wlk. Brytanii, bo - jak tłumaczył - kończyła mu się ważność polskiej wizy. Jego adwokat złożył pismo w prokuraturze, że stawi się on na każde wezwanie.
We wniosku o ekstradycję Zakajewa rosyjska prokuratura stawia mu dziewięć zarzutów, m.in.: zabójstw, próby oderwania części terytorium i działalności w zbrojnym gangu. Polski obrońca Zakajewa mec. Radosław Baszuk mówił PAP, że te same zarzuty były zawarte już we wniosku Rosji o zatrzymanie i aresztowanie go w Polsce. "Są to też te same zarzuty, których nie uznały w 2002 r. sądy w Kopenhadze i Londynie" - dodał.
Postępowanie ekstradycyjne może trwać miesiącami. W jego ramach polski sąd nie orzeka o winie lub niewinności Zakajewa, ale o tym, czy jego ekstradycja jest dopuszczalna, czy nie. Jeśli sąd prawomocnie nie zgodzi się na ekstradycję, ta decyzja będzie ostateczna; jeśli zaś się zgodzi, ostateczną decyzję podejmie minister sprawiedliwości.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.