W Szanghaju wzrosła w ostatnim czasie liczba rozwodów. Powodem są nowe przepisy utrudniające małżeństwom, które mają już własne cztery kąty, zakup kolejnych mieszkań. Chińczycy znaleźli jednak sposób, by je ominąć - fałszywe dokumenty rozwodowe.
W rozporządzeniu z 7 października, rząd pozwala na zakup tylko jednego dodatkowego mieszkania, nie wliczając tego, które obecnie zajmuje rodzina. Zakup kolejnych obłożony będzie bardzo wysokim podatkiem. Wiele par decyduje się jednak na dosyć drastyczny krok pozwalający na nowy zakup - dostarczenie fałszywego dokumentu potwierdzającego rozwód.
Według "Shanghai Morning Post" w Szanghaju działa co najmniej pięć firm wydających fikcyjne dokumenty rozwodowe. Według nich zainteresowanie takim rozwodem jest ogromne. Zaczęło się już w marcu, gdy władze Szanghaju wydały pierwsze obostrzenia ws. sprzedaży gruntów. Same agencje proponują nawet zniżki dla par za wydanie dokumentu. Przykładowo, dla jednej osoby zaświadczenie kosztuje 300 juanów (około 45 dol.), a para zapłaci jedynie 500 juanów (około 75 dol.).
Rozwiedzionym dużo łatwiej jest również złożyć podanie o kolejną pożyczkę na zakup mieszkania oraz negocjować z agencjami nieruchomości niższą cenę.
W Chinach popyt na nieruchomości jest ogromny. Przykładowe ceny nieruchomości w Szanghaju oscylują w granicach 10-25 tys. juanów (1,5 - 3,7 tys. dol.) za metr kwadratowy i z każdym rokiem rosną (średnio o 10 proc.).
Eksperci alarmują, że taka sytuacja może doprowadzić do powstania bańki spekulacyjnej. Uważają, że ceny nieruchomości, w którymś momencie osiągną szczyt i zaczną spadać. Spowoduje to bankructwo wielu rodzin i firm, które zakupiły mieszkania biorąc kredyty w bankach. Chcąc uniknąć takiej sytuacji, w tym roku banki zaczęły ograniczać ilość udzielanych kredytów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.