Co najmniej 30 osób zginęło, a 75 zostało rannych w serii 10 eksplozji, do których doszło we wtorek wieczorem w zamieszkanych w większości przez szyitów dzielnicach Bagdadu - poinformowało źródło w irackim ministerstwie spraw wewnętrznych.
Według agencji Associated Press, która powołuje się na źródła medyczne i iracką policję, zginąć mogły nawet 42 osoby, a rannych może być ponad 100.
Do najprawdopodobniej skoordynowanej serii wybuchów samochodów-pułapek, ładunków ukrytych przy drogach i pocisków moździerzowych doszło w co najmniej 8 szyickich osiedlach w całym mieście, często przed kawiarniami.
Pomimo spadku poziomu przemocy w porównaniu ze szczytowym okresem walk międzywyznaniowych z lat 2006 i 2007 w Iraku, a w szczególności w Bagdadzie, wciąż dochodzi do krwawych zamachów.
W niedzielę uzbrojeni napastnicy wzięli zakładników w chrześcijańskim kościele w irackiej stolicy. Podczas operacji uwalniania zakładników zginęło 58 ludzi.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.