90 mln euro strat – takie szacunki następstw finansowych pandemii koronawirusa dla tegorocznego budżetu francuskich diecezji przedstawił dziś w Paryżu tamtejszy episkopat. Biskupi zaapelowali do wiernych, by wsparli Kościół na wszelkie możliwy sposoby, w tym wysyłając sms-y na podany numer.
Oszacowano, że w pierwszej fazie epidemii francuski Kościół stracił 60 mln euro, a w drugiej będzie to zapewne około 30 mln euro.
Zastępca sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Francji ds. ekonomicznych i prawnych, ks. prał. Ambroise Laurent przypomniał, że tamtejszy Kościół żyje z ofiarności wiernych. Jednak przez większą część roku katolicy nie mogli fizycznie uczestniczyć we Mszach św., co spowodowało ogólny spadek zasobów parafii o około 30-40 proc. Kościół we Francji szacuje stratę na 3-4 mln euro każdej niedzieli, gdy nie był możliwy udział wiernych w liturgii. Jeszcze większego wstrząsu finansowego doznały sanktuaria, które zostały całkowicie zamknięte.
Aby ograniczyć szkody, Konferencja Episkopatu utworzyła kilka stron internetowych, w tym stronę narodową (quete.catholique.fr). Inicjatywy te umożliwiły zebranie od 5 do 10 proc. dochodów, ale „wkłady finansowe pozostają znacznie niższe, niż nie zebrane przychody” - podkreślono.
Pojawiła się również pomoc publiczna, mająca na celu utrzymanie zatrudnienia i przyznana wszystkim pracodawcom (francuski Kościół zatrudnia około 8000 pracowników), która umożliwiła otrzymanie około 5 milionów euro, ale większość kosztów (nieruchomości, pensje i wynagrodzenia) nie zmniejszyła się, a kryzys sanitarny spowodował dodatkowe wydatki.
„Większość diecezji znajdzie się w deficycie i będzie musiała go pokryć z własnych dość ograniczonych rezerw” – zaznaczono. Jeden z pomysłów francuskiego episkopatu na zniwelowanie deficytu, to zorganizowanie zbiórki publicznej za pomocą smsów.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.