Pandemiczne obostrzenia sprawiły, że doroczna pielgrzymka odbywająca się na Tasmanii Szlakiem św. Jakuba zmieniła formę i wkroczyła do internetu. Dzięki temu wzięli niej udział pątnicy z całego świata. „Globalna pielgrzymka stanowiła odpowiedź na globalną pandemię” – mówi ks. Michael Tate, jeden z organizatorów tasmańskiego Camino.
Pielgrzymka organizowana jest od pięciu lat. Trwa dwa dni, podczas których setki osób przemierzają malowniczą Dolinę Huon. W tym roku covidowe obostrzenia dostosowały Camino do wirtualnego formatu. Sprawiło to, że inicjatywa rozlała się na cały świat. Przez dwa dni każdy z pątników zobowiązany był, u siebie na miejscu, do pokonania pieszo 15 km (9 i 10 stycznia). Zalecano by wędrówka odbywała się na łonie przyrody i towarzyszyła jej medytacja. Na drogę wyruszyło 353 pątników m.in. z Danii, Wielkiej Brytanii, Szkocji, Szwajcarii i Wenezueli. Na profil Facebookowy pielgrzymki wrzucali zdjęcia dokumentujące swą drogę i dzielili się komentarzami mówiącymi o tym, czym dla nich jest ta pielgrzymka. Wiele osób przy okazji nawiedziło znajdujący się w ich okolicy kościół dedykowany św. Jakubowi, gdzie, w trwającym właśnie Jubileuszowym Roku Jakubowym, można uzyskać specjalne odpusty. Organizator tasmańskiego Camino podkreśla, że wirtualna pielgrzymka odniosła taki sukces, że liczy iż w przyszłym roku będzie kontynuowana równolegle z tradycyjną pieszą pielgrzymką.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.