Oficjalne wyniki wyborów samorządowych - zarówno do rad, sejmików jak i na wójtów, burmistrzów, prezydentów - mają być znane najpóźniej w środę - poinformowano na niedzielnej, wieczornej konferencji prasowej Państwowej Komisji Wyborczej.
Sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki powiedział, że obwieszczenie o zbiorczych wynikach wyborów do rad, a także komunikat o wynikach wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów spodziewany jest "najpóźniej w środę do godzin południowych".
Dodał, że również ostateczna informacja o frekwencji wyborczej "będzie podana dopiero w obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej". Podsumowując całe niedzielne głosowanie zastępca przewodniczącego PKW Jan Kacprzak powiedział, że "co do zasady, przebiegało ono spokojnie i prawidłowo". Jak mówił, głosowanie we wszystkich lokalach wyborczych zakończyło się o godz. 22.
Przyznał, że zdarzały się incydenty naruszające ciszę wyborczą. Podkreślił, że wszystkie takie przypadki były badane przez policję. "Nie było spektakularnych zdarzeń, które w sposób ponadprzeciętny zagrażałyby bezpieczeństwu głosowania" - dodał.
W jednej z miejscowości kobieta zerwała plombę zabezpieczającą urnę wyborczą. Miały miejsce przypadki wynoszenia kart do głosowania z lokali wyborczych, karty te miały być - jak sygnalizowano komisji - odstępowane np. za pieniądze lub alkohol.
Sędzia Stanisław Zabłocki odnosząc się do incydentów związanych z kupowaniem kart powiedział, że PKW nie jest od oceny prawno-karnej poszczególnych zdarzeń. Jak mówił, tym zajmują się organy ścigania. Zgodnie z prawem osobom, które wynosiły niewykorzystane karty do głosowania w celu udostępnienia ich innym, grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.
Kacprzak przyznał też, że było kilka przypadków, kiedy członkowie komisji znajdowali się pod wpływem alkoholu czy w stanie nietrzeźwości.
Były i nieszczęśliwe, tragiczne w skutkach zdarzenia. W jednej z siedzib obwodowych komisji wyborczych w trakcie głosowania zmarł wyborca. Kacprzak mówił, że komisja otrzymała sygnał, iż jeden z kandydatów na radnych zginął w wypadku paralotni. Kacprzak wyjaśnił, że w tym przypadku obwodowa komisja nie jednak miała podstaw, by podjąć jakąkolwiek uchwałę (o skreśleniu z listy kandydatów - PAP), gdyż jedynym dowodem potwierdzającym śmierć jest akt zgonu.
Zastępca szefa PKW mówił, że zdarzyło się kilka przypadków błędnego wydawania kart w obwodach głosowania - np. w obwodzie nr 4 wydawano karty z obwodu nr 5. Gdzie indziej wydano karty z błędnie wydrukowanym nazwiskiem kandydata. Podkreślił, że w takich sytuacjach reakcja była szybka, tzn. wycofywano błędne i dodrukowano prawidłowe karty wyborcze.
"To nie spowodowało żadnych perturbacji w głosowaniu" - mówił. Ale - jak dodał - w takich przypadkach można spodziewać się protestów wyborczych.
Kolejna konferencja prasowa, na której podane zostaną nieoficjalne wyniki z 30 proc. obwodów głosowania, odbędzie się w godzinach porannych w poniedziałek - około godz. 6. Wtedy PKW poinformuje o liczbie głosów oddanych na listy danych komitetów w wyborach do rad gmin, powiatów i sejmików województw. Następnie podawane będą wyniki głosowania na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.