Obserwowane w ostatnich dniach osłabienie złotego wynika z turbulencji w strefie euro i jest naturalne - uważa minister finansów Jacek Rostowski. Jego zdaniem polska waluta traci na osłabianiu się euro do dolara.
"Myślę, że wszyscy jesteśmy świadomi, że kryzys w strefie euro, te turbulencje na rynku wynikające z kryzysu w strefie euro zawsze oddziałują w taki sposób, że kiedy euro osłabia się do dolara, to złoty osłabia się w stosunku do euro. Jest to naturalny mechanizm, wiele razy obserwowany w ciągu ostatnich lat" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Rostowski.
Jak wyjaśnił, "turbulencje" te wynikają z kłopotów niektórych państw strefy euro. Jego zdaniem teraz, kiedy ministrowie finansów krajów członkowskich porozumieli się co do mechanizmu pomocy dla Irlandii, te niepokoje "powinny się w dużej mierze uspokoić".
"Mamy do czynienia z takim pewnym dodatkowym elementem niepewności i obawy w Europie. Myślę, że w tym kontekście Polska, która przeszła z taką silną gospodarką przez kryzys, jest na pewno w porównaniu ze znakomitą większością pozostałych krajów Europy w dobrej sytuacji - szczególnie, że ma rząd doświadczony, który umiał adekwatnie, spokojnie, bez jakiejkolwiek paniki, ale w sposób zdecydowany tym kryzysem zarządzać" - powiedział Rostowski.
Minister zaznaczył, że nigdy nie komentuje wartości złotego. "Uważam, że nie po to mamy płynny kurs, żeby na niego wpływać" - dodał.
Według danych Narodowego Banku Polskiego, średni kurs euro wynosi obecnie 4,02 zł, a dolara 3,03 zł.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"