Na tym konflikcie zawsze szczególnie cierpiały najbiedniejsze regiony kraju.
W rocznicę podpisania Porozumienia Wielkopiątkowego w Irlandii Północnej doszło do największej od lat przemocy. Przywódcy religijni, politycy i policja zgodnie apelują o spokój i dialog. Bp Donal McKeown, ordynariusz Derry, w wywiadzie dla Radia Watykańskiego podkreśla, że na tym konflikcie zawsze szczególnie cierpiały najbiedniejsze regiony kraju.
Porozumienie Wielkopiątkowe zakończyło konflikt w Irlandii Północnej po trzech dekadach krwawej przemocy. Zostało zatwierdzone przez wyborców w dwóch referendach zaledwie miesiąc po jego podpisaniu i utorowało drogę dla obecnego zdecentralizowanego systemu rządów w kraju. Pozostaje ważnym kamieniem milowym w historii Irlandii Północnej, jednak przemoc, która ma miejsce na wyspie w ciągu ostatnich dni, po raz kolejny obnażyła jego kruchy charakter.
Ordynariusz Derry przypomniał, że w najczarniejszych dniach Irlandii Północnej zginęło ponad 3,5 tys. osób, jednak w ciągu ostatnich dwudziestu trzech lat młodzi ludzie mieli szczęście dorastać w atmosferze pokoju, właśnie dzięki temu przełomowemu porozumieniu. „Jednak obecnie istnieje realne poczucie, że Brytyjczycy zmusili nas do głosowania za brexitem, a potem o nas zapomnieli – przez to czujemy się zdradzeni. Jeśli politycy nie wykażą prawdziwego zainteresowania Irlandią Północną, to nie ma sensu prosić miejscową młodzież, by była wzorem dobrego wychowania” – zaznaczył bp McKeown.
„Trzeba zadać sobie pytanie: jak my, liderzy społeczni, religijni, możemy pomóc tym społecznościom stanąć na nogi. W ostatnim czasie w zamieszki zaangażowali się naprawdę młodzi ludzie, niektórzy nawet w wieku trzynastu lat. Kolejne pytanie: kto na tym korzysta? Zawsze są osoby, które nie brudzą sobie rąk, wykorzystują dzieciaki, aby wysłać rządowi w Londynie czy Dublinie wiadomość. Pokój nastanie, jeśli potężni tego świata będą tego chcieli. To od polityków zależy, czy dadzą dobry przykład i będą wzorem relacji – powiedział papieskiej rozgłośni bp McKeown. – Jednak my, zwykli ludzie, też nie możemy dać za wygraną. Należy pomagać szczególnie tym społecznościom, które borykają się z problemami nie pozwalającymi młodym ludziom z nadzieją spoglądać w przyszłość. Bo póki co, to co się dzieje tylko ciągnie ich w stronę przeszłości.“
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.