W dwóch atakach rekina ciężkie obrażenia odniosło czworo rosyjskich wczasowiczów, którzy pływali w Morzu Czerwonym w pobliżu plaż hotelowych nieopodal egipskiego kurortu Szarm-asz-Szajch - poinformowała w środę agencja Associated Press.
Dyrektor rezerwatu na półwyspie Synaj Mohammed Salem powiedział, że rekin (najpewniej żarłacz białopłetwy) zaatakował dwóch Rosjan pływających w rejonie Ras Nasrani; obaj mężczyźni utracili ręce.
Poprzedniego dnia rekin zaatakował rosyjską parę, która pływała w niewielkiej odległości od plaży. Kobieta doznała ciężkich obrażeń nóg i pleców, jej towarzysz - nóg.
Instruktor nurkowania Hassan Salem (niespokrewniony z dyrektorem rezerwatu) powiedział, że właśnie szkolił kogoś, gdy w pobliżu pojawił się rekin. "Zdołałem go odgonić, puszczając mu w paszczę bańki powietrza. Zobaczyłem jak podpływa do kobiety i gryzie ją w nogi" - powiedział instruktor, któremu udało się wyciągnąć cało z wody szkoloną osobę.
Rannych w stanie krytycznym przetransportowano do szpitala w Kairze - powiedział dyrektor Salem, który uważa, że oba ataki są dziełem jednego drapieżnika. Powiedział, że straż wybrzeża poluje na rekina i że wydano ostrzeżenie dla miłośników nurkowania w pobliżu Szarm-asz-Szajch.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.