Siedemnaście osób zginęło, a ok. 20 zostało rannych w niedzielę rano w zamachu samobójczym w Ramadi, ok. 100 kilometrów na zachód od Bagdadu - poinformowały źródła policyjne i szpitalne.
Do eksplozji doszło niedaleko policyjnego punktu kontrolnego, w pobliżu siedziby władz prowincji Anbar, której stolicą jest Ramadi. Samochód wypełniony materiałami wybuchowymi był prowadzony przez zamachowca-samobójcę.
Policja poinformowała, że znalazła także drugi ładunek wybuchowy na pobliskim parkingu, ale został on zdetonowany w bezpiecznym miejscu.
Z kolei, według informatorów agencji AFP, w zamachu w Ramadi śmierć poniosło osiem osób, w tym sześciu policjantów. Kolejne dwie osoby zginęły z rąk terrorysty-samobójcy w Bakubie, ok. 60 km na północny-wschód od Bagdadu.
Prowincja Anbar, były bastion Al-Kaidy i sunnickich bojowników, w przeszłości była częstą sceną zamachów terrorystycznych. Prawie rok temu, organizacja powiązana z Al-Kaidą wzięła na siebie odpowiedzialność za atak na ten sam budynek, który był celem niedzielnego zamachu w Ramadi. Ciężko ranny został wówczas gubernator prowincji, który był następnie operowany w Stanach Zjednoczonych. (PAP)
ksaj/ abe/
7880093 7880049
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.