Syryjski sojusz dżihadystyczny Tahrir al-Szam, w którego skład wchodzi dawniej związana z Al-Kaidą grupa Dżabhat Fatah al-Szam, przyznał się w niedzielę do przeprowadzenia sobotnich zamachów na szyickich pielgrzymów w Damaszku, w których zginęło ok. 70 osób.
W oświadczeniu sojuszu poinformowano, że celem zamachu były prorządowe oraz irańskie milicje, a atak przeprowadzono w ramach zemsty za - jak to określono - rolę Iranu we wspieraniu "tyrańskich rządów" prezydenta Syrii Baszara el-Asada oraz "zabijanie i przesiedlanie" Syryjczyków.
Tahrir al-Szam utworzono w styczniu z sojuszu frakcji, m.in. Dżabhat Fatah al-Szam, znanej jako Front al-Nusra do czasu zerwania stosunków z Al-Kaidą w 2016 roku.
Komunikat w sprawie podwójnego zamachu w Damaszku wydał w niedzielę również Dżabhat Fatah al-Szam. Grupa także przyznała się do przeprowadzenia ataku. "W sobotę dwóch bohaterów islamu przeprowadziło podwójny zamach w sercu Damaszku, pozostawiając dziesiątki zabitych i rannych" - brzmi oświadczenie. Podkreślono, że atak był "przesłaniem dla Iranu i jego milicji", wspierających Damaszek w trwającej od sześciu lat wojnie domowej w Syrii.
Według najnowszego bilansu Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w zamachach tych zginęły co najmniej 74 osoby; 43 z nich to pielgrzymi z Iraku. AFP informowała, że wśród zabitych jest również 11 cywilów oraz 20 proreżimowych bojowników.
Do zamachów doszło na parkingu nieopodal zabytkowego cmentarza Bab al-Saghir w Starym Damaszku oraz szyickich świątyń.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.