W ciągu minionej dekady z Syrii wyemigrowało trzy czwarte wyznawców Chrystusa.
Papież Franciszek daje głos tym, którzy go nie mają na Bliskim Wschodzie, inaczej świat, by o nich zupełnie zapomniał – podkreśla franciszkański kustosz Ziemi Świętej. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na szczególnie dramatyczną sytuację chrześcijan w Syrii. Jako przykład ich trudnego losu podaje Aleppo, gdzie przed wojną mieszkało 300 tys. wyznawców Chrystusa, a obecnie jest ich zaledwie 30 tys.
Ojciec Francesco Patton wskazuje, że w ciągu minionej dekady z Syrii wyemigrowało trzy czwarte wyznawców Chrystusa. W 2011 roku było ich 2 mln 200 tys. Obecnie szacunkowe dane mówią, że jest ich mniej niż 700 a nawet 500 tys.
„Przerażające jest to drastyczne zmniejszanie obecności chrześcijańskiej na ziemi będącej kolebką misji chrześcijańskiej. Sytuacja jest dramatyczna także dlatego, że ci wyznawcy Chrystusa, którzy jeszcze pozostali są wewnętrznymi uchodźcami szukającymi schronienia poza swą rodzinną ziemią – mówi papieskiej rozgłośni ojciec Patton. – Dochodzi do tego trudna kwestia obowiązującego embarga, które uderza przede wszystkim w najuboższych. Ludzie stoją w długich kolejkach, by dostać kawałek chleba. Marzeniem jest posiłek, w którym jest trochę mięsa, jak dobrze pójdzie mogą sobie na niego pozwolić raz na dwa miesiące. Bardzo utrudniony jest też dostęp do nawet podstawowych lekarstw, stąd wiele naszych pomocowych projektów ma na celu uzupełnienie tych braków. Pamiętajmy też, że pandemia uderzyła również w Syrię. Odporność uzyskuje się tam nie dzięki szczepionkom, których zwyczajnie nie ma, tylko po przechorowaniu koronawirusa.“
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.