Filmową adaptację książki-reportażu „Obrzęd. Tajemnice współczesnych egzorcystów” Matta Baglio będzie można zobaczyć w amerykańskich kinach pod koniec stycznia 2011 roku, a główną rolę w hollywoodzkiej produkcji zagrał Anthony Hopkins.
Autor książki, amerykański dziennikarz, reporter i korespondent, mieszkający we Włoszech, w rozmowie z tygodnikiem „National Catholic Register” przyznaje, że filmowa wersja odbiega nieco od jego oryginału, w którym głównym bohaterem jest ks. Gary Thomas, egzorcysta z USA. „Film nieco się różni, ale nie ma w nim niczego, co nie jest teologiczne uzasadnione w książce, więc nie ma tam jakiegoś naciągania nie z tej ziemi. Filmowcy starali się być wierni teologii Kościoła katolickiego w kwestii mechanizmów rządzących diabelskimi opętaniami” – mówi autor.
Pisarz podkreśla także, że przesłanie obrazu jest podobne to tego, co wyraża jego książka. „Chodzi o to, że zło lubi być ukryte, ale to dzięki wierze, religii można je pokonać” – dodaje, podkreślając, że na planie filmowym konsultantem był także ks. Gary Thomas.„Kiedy masz do czynienia z takim tematem, nie trzeba zbytnio go usensacyjniać. Temat jest wystarczająco dramatyczny” – dodaje.
Książka Baglio, wydana w Polsce przez „Znak”, opisuje pobyt w Rzymie i udział ks. Thomasa w kursie dla egzorcystów. Jest przeplatana wyjaśnieniami teologicznymi, opisem ewolucji historycznej obrzędu, fragmentami dokumentów, wątkami biograficznymi głównego bohatera oraz opisami przebiegu egzorcyzmów. Film w reżyserii Mikaela Hafstroma ma wejść na ekrany amerykańskich kin 28 stycznia przyszłego roku.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.