Ksiądz Adam Boniecki w rozmowie z KAI powiedział, że z końcem marca przyszłego roku przestanie być redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego”. Od tego czasu będzie mieszkać we wspólnocie zakonnej księży Marianów w Warszawie. Deklaruje, że nadal będzie blisko współpracować z pismem.
„Zakon mnie wzywa, abym wrócił do wspólnoty, co nie znaczy, że mam nie być w «Tygodniku», nie pisać i nie współpracować w sposób stały” – powiedział ks. Boniecki. „To nie jest odejście z «Tygodnika»” – dodał.
Odnosząc się do medialnych informacji, że jego następcą zostanie Piotr Mucharski, znany publicysta, obecnie zastępca redaktora naczelnego, ks. Boniecki powiedział: „Wszystko to jest od dawna przygotowywane i przemyślane. Oficjalnie ogłoszę zmiany w redakcji w pierwszym styczniowym numerze po Nowym Roku”.
Ks. Boniecki pytany, czy nie boi się, że gdy nie będzie stać na czele, to „Tygodnik” pójdzie w innym kierunku, zadeklarował: „Nie boję się o linię pisma. «Tygodnik» musi zostać tym samym «Tygodnikiem», bo inaczej istnienie pisma nie miałoby sensu”. Wyjaśnił, że gdyby „Tygodnik Powszechny” ewoluował w kierunki pisma zajmującego się przede wszystkim tematyką kulturalną czy inną, to przegrałby z konkurencją i jego rola w Kościele by wygasła.
Ks. Boniecki poinformował, że wyboru nowego redaktora naczelnego dokonuje zarząd spółki „Tygodnik Powszechny spółka z o. o.”, w którego skład wchodzą: Jacek Ślusarczyk,
Wojciech Pięciak, Janusz Jankowiak i on sam. Kandydatura ta ponadto jest uzgadniana ze
współwłaścicielem, którym jest Grupa ITI (ale nie ma ona głosu decydującego) oraz z metropolitą krakowskim, kard. Stanisławem Dziwiszem.
Ks. Adam Boniecki z „Tygodnikiem Powszechnym” związany jest od 1964 r., a funkcję redaktora naczelnego objął w 1999 r., po śmierci Jerzego Turowicza. W latach 1979–1991 ks. Boniecki na życzenie Jana Pawła II był twórcą i redaktorem naczelnym polskiej edycji „ L'Osservatore Romano”. Po powrocie do „Tygodnika Powszechnego” w 1991 r. został jego asystentem kościelnym. W latach 1993–2000 był przełożonym generalnym Zgromadzenia Księży Marianów.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.