Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew polecił prokuratorowi generalnemu Jurijowi Czajce przeprowadzenie śledztwa w sprawie chaosu, jaki zapanował na moskiewskich lotniskach - poinformował we wtorek Kreml.
Prokuratura ma ustalić, czy przestrzegane są przepisy prawa transportowego i czy pasażerowie, którzy utknęli na lotniskach, mają zapewnioną właściwą opiekę.
Z powodu przerwy w dostawie prądu, spowodowanej przez marznący deszcz, który pozrywał linie energetyczne, lotnisko Domodiedowo nie funkcjonowało w niedzielę. W poniedziałek loty wznowiono, ale tysiące pasażerów wciąż czekają tam na możliwość wyruszenia w podróż.
Rosyjskie media informowały, że na Domodiedowie nie zadbano o zapewnienie żywności pasażerom, którzy w dodatku zmuszeni byli czekać w ciemnościach. W poniedziałek pasażerowie przypuścili tam szturm na strefę odpraw, domagając się informacji o swoich lotach. Część z nich tkwiła na Dodmodiedowie już od ponad 24 godzin.
Także na Szeremietiewie opóźnionych było kilkadziesiąt lotów. Tam przyczyną kłopotów był brak płynu do odladzania samolotów.
Domodiedowo, największe z moskiewskich lotnisk, w zeszłym roku obsłużyło blisko 19 mln pasażerów, podczas gdy Szeremietiewo - prawie 15 mln.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.