Fałszywy okazał się alarm bombowy, ogłoszony w środę po południu w ambasadzie USA przy Stolicy Apostolskiej w Rzymie, gdzie znaleziono podejrzaną przesyłkę. Były w niej jednak materiały piśmienne.
Był to kolejny alarm w całej serii alarmów, w większości fałszywych, który jest rezultatem nadzwyczajnych środków ostrożności we wszystkich placówkach dyplomatycznych w Wiecznym Mieście. Wprowadzono je po czwartkowych eksplozjach przesyłek w przedstawicielstwach Chile i Szwajcarii, gdzie ciężko rannych zostało dwóch pracowników.
Do podłożenia pakunków przyznali się anarchiści.
W ramach nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa dyplomaci wzywają policyjnych saperów do każdej, budzącej ich podejrzenia przesyłki, na przykład bez nadawcy. Paczek przysyłanych do ambasad w okresie świątecznym i noworocznym jest zaś bardzo dużo.
Od poniedziałku w różnych placówkach w stolicy Włoch zanotowano kilkanaście fałszywych alarmów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.