Co najmniej 14 osób zginęło w sobotę w dwóch kolejnych ostrzałach rakietowych z amerykańskich samolotów bezzałogowych w Północnym Waziristanie - poinformowały pakistańskie służby wywiadowcze.
W pierwszym ataku amerykańskich samolotów bezzałogowych zginęło co najmniej dziewięć osób.
Dwie godziny później samoloty ostrzelały ludzi, którzy przyszli zabrać zwłoki ofiar poprzedniego nalotu.
Agencja AP pisze, że tożsamość i narodowość zabitych mężczyzn nie jest jeszcze znana. AFP określa ich jako rebeliantów.
Rakiety dosięgły ich w miejscowości Mandi Khel, 25 km od Miran Shah, głównego miasta Północnego Waziristanu.
Samoloty bezzałogowe USA ostrzeliwują często terytoria plemienne północno-zachodniego Pakistanu, przy granicy z Afganistanem, przypuszczając ataki na pakistańskich talibów i ich sojuszników z Al-Kaidy.
Region ten uchodzi za bastion rebeliantów, a władze USA pakistańskie nazywają terytoria plemienne "najbardziej niebezpiecznym" miejscem na świecie, gdzie Al-Kaida planuje zamachy w Europie i USA oraz szkoli zamachowców-samobójców.
Rozpoczęta w 2004 roku kampania z wykorzystaniem samolotów bezzałogowych USA nasiliła się od lata 2008 roku. W ciągu ostatnich miesięcy w niektórych rejonach do ataków dochodziło nawet codziennie.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.