W Tatrach trwają poszukiwania 21-letniego turysty z Wrocławia, który zaginął 28 grudnia. Jak poinformował PAP dyżurny ratownik TOPR, Tomasz Wojciechowski, rejon poszukiwań jest rozległy, gdyż nie ma precyzyjnych informacji, gdzie mógł się udać turysta.
Ratownicy koncentrują poszukiwania w rejonie Orlej Perci i Giewontu. Jak poinformował PAP dyżurny ratownik TOPR, Tomasz Wojciechowski, rejon poszukiwań jest rozległy, gdyż nie ma precyzyjnych informacji, gdzie mógł się udać turysta.
Z informacji, które dotarły do ratowników, wynika, że turysta nie wybierał się na Rysy. Wiadomo natomiast, że dotarł w okolice Giewontu, później ślad po nim zaginął. Telefon wrocławianina, który jest wyłączony, loguje się w Tatrach.
W górskich schroniskach nie ma żadnej informacji o zaginionym.
21-latek wybrał się w Tatry najprawdopodobniej sam. Ostatni kontakt z turystą był 28 grudnia. O zaginięciu mężczyzny rodzina poinformowała w sobotę policję, a ta z kolei górskich ratowników.
W Tatrach obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. W wyższych partiach gór warunki turystyczne są trudne, szlaki są pozawiewane śniegiem, miejscami utworzyły się duże zaspy. W wielu miejscach śnieg jest zmrożony i bardzo twardy. Szlaki w większości są nieprzetarte.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.