Reklama

Może i w nas jest coś z Heroda?

W homilii podczas mszy w uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli) Benedykt XVI pytał wiernych: "może i w nas jest coś z Heroda?", " może i my czasem widzimy w Bogu swego rodzaju rywala?". Apelował, by nie traktować Boga jako zagrożenia.

Reklama

Papież powiedział w czasie mszy w bazylice świętego Piotra, że czwartkowe święto "podkreśla uniwersalne przeznaczenie i znaczenie" narodzin Jezusa.

"Syn Boży przyszedł nie tylko do narodu Izraela, który reprezentowali betlejemscy pasterze, ale też do całej ludzkości, której przedstawicielami są Trzej Królowie"- mówił. Papież przypomniał, że podczas swej drogi Trzej Królowie spotkali w Jerozolimie króla Heroda.

"Herod jest człowiekiem władzy, który w drugim widzi jedynie rywala do pokonania. Herod jest postacią, która jest dla nas niesympatyczna i którą instynktownie osądzamy w sposób negatywny ze względu na jej brutalność"- stwierdził.

Następnie Benedykt XVI zapytał wiernych: "Może i my jesteśmy ślepi w obliczu znaków Boga, głusi na jego słowa, ponieważ myślimy, że stawiają granice naszemu życiu i nie pozwalają nam dysponować życiem jak by się nam podobało?".

"Widzenie Boga w ten sposób prowadzi do braku satysfakcji i niezadowolenia, ponieważ nie pozwalamy prowadzić się temu, który, jest podstawą wszystkich rzeczy. Musimy usunąć z naszego umysłu i z naszego serca myśl o rywalizacji, myśl, że oddanie przestrzeni Bogu jest ograniczeniem dla nas samych" - wskazał.

Papież zadał wiernym jeszcze jedno pytanie: "czy i w nas nie ma pokusy, by uważać Pismo Święte, ten przebogaty i żywotny skarb dla wiary Kościoła, bardziej za przedmiot studiów i dyskusji specjalistów niż za Księgę, która wskazuje nam drogę, by dotrzeć do życia?".

"Nie powinniśmy pozwolić na to, aby ograniczały nasz umysł teorie, które dochodzą zawsze jedynie do pewnego punktu i które - jeśli dobrze się przyjrzymy - nie są wcale konkurencją dla wiary, nie są jednak w stanie wytłumaczyć ostatecznego sensu rzeczywistości. W urodzie świata, w jego tajemnicy, w jego ogromie i w jego racjonalizmie nie możemy nie doczytać się odwiecznej racjonalności, nie możemy nie dać się prowadzić jej aż do jedynego Boga, stworzyciela nieba i ziemi" - zauważył Benedykt XVI.

"Gdyby nas zapytano o opinię, jak Bóg powinien był zbawić świat, być może odpowiedzielibyśmy, że powinien był okazać całą swoją potęgę, ażeby dać światu bardziej sprawiedliwy system ekonomiczny, w którym każdy mógłby mieć to wszystko, czego zapragnie. W rzeczywistości byłoby to rodzajem gwałtu na człowieku, ponieważ pozbawiłoby go podstawowych elementów, które go cechują"- argumentował.

"W istocie bowiem - wyjaśnił Benedykt XVI - nie dotyczyłoby to ani naszej wolności, ani naszej miłości".

"Potęga Boga ukazuje się w sposób całkowicie odmienny: w Betlejem, gdzie spotykamy pozorną bezsilność Jego miłości. To tam mamy iść i tam znajdziemy gwiazdę Boga"- przypomniał

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
2°C Wtorek
rano
wiecej »

Reklama