W dwudziestą rocznicę zamachów terrorystycznych na Amerykę głos zabrali także ludzie Kościoła. Konieczne jest kultywowanie braterstwa przeciwko ideologii terroru – powiedział abp Paul Richard Gallagher, watykański sekretarz ds. relacji z państwami.
W artykule opublikowanym w L'Osservatore Romano watykański dyplomata napisał o roli wychowania do pokoju, współistnienia i braterstwa, w celu przeciwdziałania zagrożeniom ze strony ugrupowań fundamentalistycznych. Zachęcił do już trwających wysiłków dyplomatycznych przeciwko terroryzmowi oraz by nie bać się przyjrzeć przyczynom, które generują takie bratobójcze postawy.
Przypomniał także podpisanie przez Papieża Franciszka i wielkiego imama Al-Azhar, Ahmada Al-Tayyeba, dokumentu o ludzkim braterstwie, w którym zaznaczają, że terroryzm wynika z „nagromadzenia błędnych interpretacji tekstów religijnych i polityki związanej z głodem, biedą, niesprawiedliwością, uciskiem, arogancją” oraz, że „konieczne jest zaprzestanie wspierania ruchów terrorystycznych poprzez dostarczanie pieniędzy i broni”.
W przededniu rocznicy ataków specjalne oświadczenie wydał m.in. amerykański episkopat. „Nasze serca są ze wszystkimi, którzy tego dnia stracili bliskich, z tymi, którzy nadal noszą spowodowane atakami rany fizyczne, emocjonalne i duchowe” – czytamy w komunikacie podpisanym przez abp. José H. Gomeza.
Według amerykańskich biskupów, 11. września był „mrocznym dniem zniszczenia i śmierci”. Żywa jest jednak pamięć o poległych oraz o bohaterach -ratownikach, strażakach, policji, zespołach ratownictwa medycznego i wszystkich, którzy oddali życie w służbie innym. „Ta przemoc, zrodzona z najgorszego zła w ludzkim sercu, wydobyła jednak także to, co najlepsze w naszym człowieczeństwie. Myślimy dziś o odwadze i hojności niezliczonych zwykłych ludzi oraz duchu jedności i autentycznego patriotyzmu, który widzieliśmy w dniach po zamachach”. Zapewniono także o modliwie o ducha jedności i pojednania w narodzie amerykańskim.
Z kolei w wywiadzie dla EWTN arcybiskup Nowego Jorku opowiedział, w jaki sposób dzień zamachu jest co roku upamiętniany przez mieszkańców miasta. Mówi kard. Timothy Dolan.
„W Nowym Jorku 11. września to niemal święty dzień zobowiązania. W całym miejście podniosła atmosfera jest tego dnia bardzo wyczuwalna, czuć wspólnotową więź czci i pamięci, o tych, którzy zginęli oraz wielką wdzięczność za wszelkie wyrazy solidarności z rodzinami, które nadal opłakują bliskich. Liczba wydarzeń upamiętniających zamach jest zdumiewająca. Każdego roku mamy Mszę w naszej katedrze. Zawsze jestem także proszony o prowadzenie nabożeństw w remizach strażackich, posterunkach policji czy szpitalach. Każdego roku gromadzimy się przy pomnikach wzniesionych ku czci zmarłych. To bardzo dobra rzecz, ponieważ my, chrześcijanie, jesteśmy ludźmi pamięci. «To czyńcie na moją pamiątkę» – powiedział Jezus w Ewangelii. Nie możemy ulec duchowej ani uczuciowej amnezji. Jestem szczęśliwy, że w Nowym Jorku nieustannie czynimy tę pamięć żywą. Jest to źródłem pocieszenia, wzbudza w nas szlachetne uczucia, dzięki którym będziemy mieć siłę, by czynić świat lepszym. Musimy pracować na taki świat, w którym takie rzeczy jak 11. września się nie wydarzają.“
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.