Francuscy lekarze, sędziowie, adwokaci, intelektualiści, nauczyciele i rodzice wystosowali apel zdecydowanie sprzeciwiający się transpłciowej indoktrynacji dzieci. Piszą w nim o „kradzieży dzieciństwa” i „robieniu towaru z ciała” nieletnich coraz częściej indoktrynowanych do zmiany płci. Mediom zarzucają, że świadomie promują ideologię gender, mimo iż znane są jej zgubne skutki.
„Nie możemy dłużej milczeć, wobec tego, co uważamy za poważne wypaczenie w imię emancypacji «dziecka transpłciowego» (które twierdzi, że nie urodziło się we «właściwym ciele»). Radykalne dyskursy legitymizują żądania zmiany płci na podstawie zwykłej percepcji, przedstawianej jako prawda. Ale dzieje się to za cenę dożywotniego leczenia, a nawet zabiegów chirurgicznych (usunięcie piersi lub jąder) na ciałach dzieci i młodzieży” – piszą sygnatariusze apelu. Wskazują, że ideologiczna indoktrynacja, której współwinne są też media, przyczynia się do gwałtownego wzrostu liczby dzieci i nastolatków pragnących zmienić płeć. Jako przykład podają region Ile-de-France, gdzie dekadę temu takich próśb było dziesięć rocznie, a obecnie jest dziesięć miesięcznie. Wskazują, że takie dzieci stają się ofiarami na całe życie: stają się dożywotnimi niewolnikami środków hormonalnych sprzedawanych przez firmy farmaceutyczne oraz kolejnych operacji w pogoni za chimerycznym marzeniem o wymarzonym ciele.
Sygnatariusze apelu wskazują na coraz większą presję społeczną wywieraną na osoby, które nie popierają ideologii gender. Towarzyszy temu wykluczająca zmiana języka, która jest cechą kontroli ideologicznej. „Panuje zamęt, w dużej mierze utrzymywany w celu manipulowania ludzkością w jej najgłębszym podłożu” – czytamy w dokumencie. Jak dramatyczne przynosi to skutki świadczą zmiany zachodzące w prawie. W Szkocji rząd wydał w sierpniu nowe wytyczne dotyczące integracji LGBT, zgodnie z którymi dzieci będą mogły zmieniać imię i płeć w szkole od podstawówki bez zgody rodziców. W Wielkiej Brytanii sędziowie zamiast chronić dzieci stwierdzili, że odpowiedzialność za decyzję, czy są one wystarczająco kompetentne i dojrzali, aby poddać się nieodwracalnym i eksperymentalnym zabiegom hormonalnym w celu zmiany płci, spoczywa wyłącznie na lekarzach. W Wielkiej Brytanii leki blokujące dojrzewanie podawano nawet nieświadomym niczego 8-latkom. Najmłodsze dziecko poddane terapii konwersyjnej miało zaledwie 3 lata. Sygnatariusze apelu nt. transpłciowej indoktrynacji dzieci podkreślają, że brak możliwości jasnej i otwartej debaty na ten temat jest współczesną tyranią i nową formą represji.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.