Na stronie internetowej Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) zamieszczono we wtorek wieczorem zapisy rozmów kontrolerów lotów na wieży lotniska Siewiernyj w Smoleńsku w dniu katastrofy polskiego Tu-154M.
Zapisy poprzedza oświadczenie przewodniczącego Komisji Technicznej MAK Aleksieja Morozowa, w którym podano, że zapisy są publikowane w związku z doniesieniami w mediach, które powołują się na ministra spraw wewnętrznych i administracji Polski Jerzego Millera, a dotyczą opublikowania przez stronę polską zapisów rozmów kontrolerów lotów.
W oświadczeniu zaznaczono też, że zapisy są publikowane "w celu obiektywnego informowania społeczności międzynarodowej". Zamieszczone na stronie MAK materiały obejmują: 1. zapisy tzw. otwartego magnetofonu, 2. zapisy rozmów telefonicznych, 3. zapisy rozmów radiowych. Dokumenty te liczą - odpowiednio - 40, 18 i 25 stron.
Szczególnie dramatyczna jest końcówka zapisu rozmów radiowych, z których wynika, że kontrolerzy nie zdawali sobie sprawy z powagi sytuacji, a gdy zorientowali się, że samolot runął na ziemie, wpadli w panikę i porozumiewali się między sobą już tylko za pomocą niecenzuralnej leksyki.
Z opublikowanych przez MAK materiałów wynika także, iż kontrolerzy od początku mieli świadomość, że warunki pogodowe na lotnisku w Smoleńsku nie pozwalają na przyjęcie samolotu z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim oraz że zabiegali u zwierzchników o skierowanie samolotu na lotnisko zapasowe. W pewnym momencie jako optymalny port zapasowy wybrano nawet lotnisko Wnukowo w Moskwie.
Z zapisów wynika także, iż płk Nikołaj Krasnokutski, którego Morozow - prezentując w ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej w Moskwie raport na temat katastrofy Tupolewa - przedstawił jako pomocnika kierownika lotów, aktywniej niż twierdził wówczas szef Komisji Technicznej MAK uczestniczył w sprowadzaniu maszyny. W pewnym momencie zapytał Polaków: "1-0-1, po kontrolnym podejściu wystarczy Wam paliwa?". "Tak" - usłyszał w odpowiedzi. "Zrozumiałem" - powiedział.
Tymczasem Morozow twierdził, że rola Krasnokutskiego, zastępcy dowódcy jednostki lotniczej w Twerze, ograniczyła się tylko do przekazania pilotom Tu-154M, że pas startów i lądowań jest wolny.
We wtorek po raz pierwszy od 10 kwietnia 2010 roku polska Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego ujawniła swe niektóre materiały na konferencji prasowej w kancelarii premiera, w tym część nagrań z wieży w Smoleńsku. Z materiałów polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską wynika, że rosyjscy kontrolerzy w Smoleńsku pod presją popełnili liczne błędy, nie byli wystarczającym wsparciem dla załogi Tu-154M. Wkrótce po konferencji prasowej MAK zapowiedział publikację pełnego zapisu rozmów z wieży.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.