Kontrolerzy lotu ze Smoleńska prosili przełożonych o przekazanie Tu-154, by był gotowy do odlotu na zapasowe lotnisko. Oficer operacyjny mówił, że "główne centrum z tym sobie poradzi". Kontrolerzy nie widzieli możliwości lądowania w Smoleńsku. "Słusznie, słusznie" - usłyszeli.
O 8.13 Plusnin rozmawia z osobą o nazwisku Kokariew, któremu mówi: "Nie wiem, na pewno od razu przepędzą go na zapasowe, bez zniżania, nie ma sensu, nie widzę, by tutaj go podprowadzać". "Słusznie, słusznie" - odparł Kokariew, dopytując: "Gdzie on teraz". "Gdzieś na trasie" - padła odpowiedź. Dodał, że "jego już uprzedzili, że tutaj mgła i takie inne".
O 8.17 Plusnin mówi Kurtyńcowi, że potrzebuje informacji "dokąd on odleciał, na Wnukowo czy gdzie indziej i gdzie on teraz". "Albo na Wnukowo, albo do Tweru" - odparł Kurtiniec, sugerując że raczej do Tweru. Potem prostuje, że będzie to jednak Wnukowo, bo w Twerze nie ma celników. Plusnin odpowiedział, że "czasem odlatują na Mińsk" i zażądał od Kurtyńca jednoznacznej informacji o lotnisku zapasowym, powołując się na osoby oczekujące na przylot Tu-154.
O godz. 8.23 Plusnin dzwoni na nieczynne lotnisko Smoleńsk "Jużnyj" miejską linią telefoniczną z pytaniem: "Kto obecnie odpowiada za polski samolot". "Moskwa kieruje" - usłyszał w odpowiedzi. "Im trzeba jakoś przekazać, że mamy mgłę; widoczność poniżej 400 m; po co go do nas prowadzić" - mówi Plusnin. W odpowiedzi jest słowo niezrozumiałe, po czym - "przekazywałem". "Przekażcie jeszcze Moskwie, wy macie z nią łączność, a my nie, jeśli teraz wyjdzie, że on jeszcze rosyjskiego nie zna, to już będzie w ogóle..." - powiedział Plusnin.
0 8.27 kontroler lotów o nazwisku Murawiow powiedział Plusninowi, że lotniska zapasowe to "Witebsk i Mińsk i zaraz im powiemy". "Zróbcie to jak najszybciej" - odpowiedział Plusnin.
O 8.30 Krasnokutski pyta Plusnina, o co zwraca się polski samolot. "K....a, do nas podchodzi na razie" - odpowiada Plusnin.
O 8.31 Murawiow potwierdza Plusninowi, że zapasowe lotniska to Witebsk i Mińsk i "trwają uzgodnienia". "Pospieszcie się, oni są już na kręgu" - powiedział, dodając że inaczej "będzie nad nami latał, cholera". "Dobrze, dobrze, dobrze" - odpowiada Murawiow.
O 8.36 Krasnokutski dzwoni na Smoleńsk "Jużnyj" z pytaniem o pogodę. "(Słowo niezrozumiałe) mgła" - słyszy. Krasnokutski dopytuje, czy oznacza to, że jest lepiej. "Zaczęło się troszeczkę poprawiać; nieznacznie, ale jest lepiej". "Zrozumiałem, dobrze, dziękuję" - mówi Krasnokutski. "Odpowiedzieli wam?" - tym pytaniem telefonistki do Krasnokutskiego kończy się materiał MAK o rozmowach telefonicznych na wieży w dniu katastrofy - do której doszło o godz. 8.41.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.