Francuski Senat odrzucił projekt ustawy zezwalającej na eutanazję. Przeciw ustawie wypowiedzieli się czołowi politycy rządzącej centroprawicy, w tym premier Francois Fillon oraz minister pracy i zdrowia Xavier Bertrand. 170 senatorów głosowało przeciw ustawie, 142 było za jej przyjęciem.
Przyjęta 18 stycznia pierwotna wersja ustawy legalizującej eutanazję wywołała polemikę i silne reakcje, zarówno w świecie polityki, jak i w środowiskach Kościoła francuskiego.
Istota ustawy zawarta była w pierwszym artykule, który mówił, że „każda osoba dorosła, w stanie terminalnym lub z ciężką i nieuleczalną chorobą, powodującą ból fizyczny lub psychiczny, którego nie można uśmierzyć lub który uważa ona za nie do zniesienia, może poprosić, w następstwie świadomego aktu, o pomoc medyczną umożliwiającą szybką i bezbolesną śmierć”. Poprawkę usuwającą ten kontrowersyjny zapis zgłosiła jedna z przedstawicielek rządzącej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP).
Silny był również głos biskupów francuskich. Arcybiskup Paryża, kard. André Vingt-Trois przypomniał, że „o poziomie i jakości cywilizacji społeczeństwa świadczy sposób, w jaki traktuje ono swoich najsłabszych przedstawicieli: w tym dzieci i chorych, czyli u kresu życia lub na samym początku ich historii”. Wielu biskupów zwracało uwagę, że w eutanazji chodzi o świadome zadanie śmierci, czyli o zabójstwo. Biskup Mans, Yves Le Saux, przypomniał obietnicę złożoną deputowanym, że „Kościół stanie u ich boku za każdym razem, gdy będzie to potrzebne, by bronić godności osoby ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci”.
Wiele francuskich, i nie tylko francuskich, ruchów i środowisk broniących wartości życia ludzkiego towarzyszyło debacie deputowanych przez modlitwę w ich intencji.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.
W Dar es Salaam w Tanzanii spotkali się przywódcy krajów Afryki Wschodniej.