W Ammanie, Irbidzie i Karaku odbyły się w piątek kolejne demonstracje opozycji domagającej się ustąpienia jordańskiego rządu i premiera Samira Rafai i wyrażającej niezadowolenie z powodu rosnących cen, inflacji i bezrobocia.
W Ammanie tłum ok. 3.500 demonstrantów z głównego ugrupowania opozycyjnego Frontu Akcji Islamskiej (FAI)oraz różnych ugrupowań lewicowych i panarabskich protestował przeciwko rządom premiera Rafai; zarzucano rządowi, że nic nie robi, aby poprawić sytuację w kraju.
Demonstracje pod takimi samymi hasłami odbyły się też w miastach Irbid i Karak.
Według obserwatorów obecne protesty w Jordanii, Jemenie, Egipcie i Algierii to echo wydarzeń w Tunezji, które doprowadziły do ucieczki tamtejszego prezydenta Ben Alego.
W czwartek król Jordanii Abdullah II wezwał rząd i parlament do szybkiego przeprowadzenia reform politycznych i społecznych.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.