We wtorek rano ewakuowano mieszkańców miast na północno-wschodnim wybrzeżu Australii ze względu na zbliżający się cyklon Yasi; jego siła porównywalna jest z huraganem Katrina, który zdewastował Nowy Orlean w 2005 roku.
Oczekuje się, że wiatr osiągnie do 280 km/godz., gdy cyklon dotrze do wybrzeży stanu Queensland w czwartek rano.
Yasi może zachować siłę uderzenia po przejściu przez wybrzeże i dotrzeć w głąb lądu.
"Ten sztorm jest potężny i zagraża ludzkiemu życiu" - powiedziała premier Queensland Anna Bligh, ostrzegając, że cyklon wciąż nabiera mocy w drodze z Morza Koralowego, a niszczycielskie wichury nadejdą już w środę rano.
W ubiegłym miesiącu powodzie zdewastowały rozległe terytoria Australii włącznie z trzecim największym miastem kraju - Brisbane. Ocenia się, że będą one najbardziej kosztowną klęską naturalna w historii kraju.
Koszty oczyszczania i rekonstrukcji stanu Queensland, szczególnie dotkniętego przez powódź, wyniosą około 10 mld USD.
Oczekująca na uderzenie cyklonu Yasi Australia jeszcze nie pozbierała się po powodzi najgorszej od 50 lat, która przez pewien czas obejmowała obszar wielkości Francji i Niemiec razem wziętych.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.