Australia: Demonstrujący na rzecz rdzennej ludności podpalili drzwi do gmachu b. parlamentu

Wejście do byłego parlamentu Australii w Canberze zostało podpalone w czwartek przez grupę osób domagających się zwiększenia praw Aborygenów - podaje serwis BBC.

Ogień zniszczył drzwi wejściowe budynku, w którym obecnie mieści się Muzeum Australijskiej Demokracji, oraz osmalił otaczający fragment fasady. Pożar został szybko ugaszony, nikt nie ucierpiał w jego wyniku. Pracownicy muzeum zostali wcześniej ewakuowani.

Jak poinformowała policja, lokalni działacze od pięciu dni demonstrują przed gmachem dawnego parlamentu. Protesty związane są z nadchodzącą 50. rocznicą ustanowienia "ambasady aborygeńskiej" w namiocie na trawniku w tym miejscu i protestów, które zapoczątkowały ogólnokrajową dyskusję na temat praw rdzennej ludności do australijskiej ziemi.

Wszczęto dochodzenie w sprawie przyczyny pożaru. Przedstawiciele rządu potępili zajście.

"Podpalenie budynku nie jest zgodne z prawem do protestu, to przestępstwo, i to poważne" - napisał na Twitterze wicepremier Barnaby Joyce.

Jego poprzednik, a obecnie poseł Michael McCormack powiedział z kolei: "Dawny gmach parlamentu płonie, a protestujący krzyczą: Niech się pali! Niech się pali!. To haniebne. To skandaliczny atak na naszą demokrację, naszą historię, naszą suwerenność. Współczesne upodobanie do niszczenia naszej przeszłości niczemu nie służy".

W budynku, który został w czwartek podpalony, parlament Australii mieścił się od 1927 do 1988 roku. Obecnie jest na liście australijskiego dziedzictwa narodowego.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
wiecej »