Organizatorzy protestów, w których następstwie musiał ustąpić prezydent Egiptu Hosni Mubarak, zaapelowali w niedzielę o urządzenie w piątek "marszu zwycięstwa" w całym kraju. Z zadowoleniem odnieśli się do zapowiadanych przez władze wojskowe działań.
"Z zadowoleniem witamy kroki podjęte przez siły zbrojne w celu zaspokojenia potrzeb ludzi" - powiedział czołowy aktywista ruchu protestu, pracownik akademicki Chaled Abdel Kader Ouda nawiązując do posunięć ogłoszonych w niedzielę przez władze wojskowe Egiptu, w tym rozwiązania parlamentu.
Ouda, jak pisze Reuters, jest uważany za obiecującego członka rady, która ma stać na straży "rewolucji ludowej". "Celem Rady Powierników będzie utrzymanie dialogu z Najwyższą Radą Wojskową i poprowadzenie rewolucji naprzód przez fazę przejściową" - powiedział dziennikarzom na kairskim placu Tahrir Kader Ouda.
"Namawiamy Egipcjan, by robili swoje i dali armii szanse kontynuowania działań" - powiedział działacz.
"Apelujemy, by w piątek miliony w całym Egipcie wzięły udział w marszu zwycięstwa, aby świętować zdobycze rewolucji" - powiedział egipski aktywista zapowiadając na piątek podanie do wiadomości publicznej nazwisk członków Rady Powierników.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.