W związku z Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu, w 77. rocznicę wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, w Centrum Sefarad-Israel w Madrycie otwarto wystawę pt. "Seeing Auschwitz" (Widzimy Oświęcim).
Wystawę zorganizowała firma ekspozycji historycznych Musealia oraz Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Polsce, przy współpracy ONZ i UNESCO - poinformowało na portalu Centrum Sefarad-Israel. W pracach organizacyjnych wzięły także udział władze regionu Madryt, Ambasada Niemiec, Ambasada Stanów Zjednoczonych oraz Forum Kulturalne Austrii.
"Co najmniej 1 100 000 tys. osób, w większości pochodzenia żydowskiego, zostało zamordowanych w Auschwitz - największym ośrodku zagłady zarządzanym przez Niemcy nazistowskie w latach 1940 - 1945 r. - czytamy na stronach Centrum Sefarad- Israel. - Tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci przywożono tam pociągami prawie codziennie; w większości w ciągu kilku godzin od przybycia znajdowali śmierć w komorach gazowych. () W 1945 r. Niemcy przed ucieczką usiłowali zdemontować obóz i usunąć widoczne ślady zbrodni, jednak nie wszystkie dowody zaginęły".
Według organizatorów, odnaleziono wiele fotografii wykonanych w Auschwitz i będących świadectwem procesu systematycznej eksterminacji. Są tam m. in. portrety więźniów czy obrazki z codziennego życia oficerów zarządzających obozem. Wystawa "Seeing Auschwitz" ma dać wizualne świadectwo obozu zagłady - poinformowali.
Dyrektor Musealia Luis Ferreiro zwrócił uwagę, że na wystawie nie ma żadnych przedmiotów, tylko ponad 100 zdjęć zrobionych przez katów, ich ofiary i wyzwolicieli obozu koncentracyjnego. Te fotografie ukazują miejsce zagłady z rożnej perspektywy - przez kamerę nazistowskiego oficera, zdjęcia i rysunki żydowskich więźniów czy fotografie zrobione przez aliantów.
Według Ferreiro, ocalałych z Holokaustu jest coraz mniej, a dla nowego pokolenia te wydarzenia wydają się odległe. "Chcemy dokonać fotograficznej analizy dowodów związanych z obozem w Oświęcimiu - powiedział Ferreiro podczas otwarcia wystawy - Te dowody to m. in. Album z Auschwitz - zbiór ponad 200 zdjęć zrobionych przez oficerów SS oraz jedynie cztery zdjęcia zrobione przez więźniów tzw. Sonderkommando, zajmującego się paleniem w krematoriach zwłok ludzi, którzy zginęli w komorach gazowych".
"Przedstawiając dokumenty i oryginalne zdjęcia mamy dowody, że to się naprawdę wydarzyło. Walczymy z reakcjonistami i z wypaczaniem historii przez tych, którzy mówią, że to nie było takie straszne - powiedziała dyrektor w Centrum Sefarad - Israel Yessica San Roman. - Ważne jest zrozumienie, że to, co się wydarzyło w Europie w latach 1933-45, było uczynione przez ludzi, nie przez potwory, ale takie osoby jak ty i ja".
Wystawa obejmuje także przestrzeń, ukazującą aktualne zbrodnie przeciwko ludzkości, jak masakra ludności Tutsi w Rwandzie w 1994 r. czy prześladowania plemienia Rohingja przez rząd w Birmie.
"Nadal żyjemy w świecie dotkniętym przemocą, ludobójstwem i systematycznym łamaniem praw człowieka; można powiedzieć, że wciąż widzimy Auschwitz" - powiedział Ferreiro.
Przez cały styczeń Centrum Sefarad-Israel organizuje rożnego rodzaju akty upamiętniające ofiary Holokaustu, jak koncerty i konferencje, a także udostępnia audiowizualne relacje ocalałych.
Wystawę "Seeing Auschwitz" można zwiedzać w Madrycie do 15 lipca.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.